Zamojska policja ustala, który z zatrzymanych w czwartek w nocy uczestników libacji alkoholowej pod Grabowcem uderzył w głowę siekierą współbiesiadnika. Tego samego dnia sąd aresztował tymczasowo pod zarzutem usiłowania zabójstwa 33-latka z Hrubieszowa, który w podobnych okolicznościach uderzył siekierą brata.
Doszło do nieporozumień, w wyniku których jeden z uczestników libacji ze złamaną kością czaszki i obrażeniami twarzy wylądował w szpitalu.
Poszkodowany 50-letni mieszkaniec gminy Miączyn otrzymał cios w głowę najprawdopodobniej obuchem siekiery. Mężczyzna miał w organizmie 1,24 promila alkoholu.
Mundurowi zatrzymali do wyjaśnienia jego trzech kompanów od kieliszka. 66-letni mieszkaniec gminy Grabowiec miał 1,24 promila, a 44-latek i 57-latek z gminy Miączyn odpowiednio 1,36 i 3,28 promila.
– Po wytrzeźwieniu będą przesłuchani – informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji, która bada okoliczności zajścia.
Za usiłowanie zabójstwa grozi najmniej 8 lat pozbawienia wolności.
Pod takim zarzutem Sąd Rejonowy w Hrubieszowie aresztował tymczasowo w czwartek na trzy miesiące 33-letniego Konrada J., który jeszcze w lutym również podczas libacji alkoholowej w damsko-męskim towarzystwie uderzył ostrzem siekiery w głowę swojego 27-letniego brata.
Do zdarzenia doszło w Hrubieszowie. Poszło najprawdopodobniej o względy jednej z uczestniczek imprezy.
Podejrzany najpierw zaczął się szarpać z Krzysztofem J., a następnie przyniósł siekierę i uderzył nią brata.
– Uczestnicy libacji odciągnęli go od pokrzywdzonego w chwili uderzenia, co wpłynęło na zmniejszenie siły zadanego ciosu – wspomina Jarosław Karkuszewski z hrubieszowskiej policji.
Zalanego krwią 27-latka karetka odwiozła do szpitala. Krzysztof J. szybko z zaczął lizać rany i na własną prośbę wypisał się do domu.
Nie domagał się ścigania brata, wyjechał za granicę. Ale śledczy z urzędu prowadzili śledztwo i po zgromadzeniu dowodów, m.in. po przesłuchaniu świadków i zasięgnięciu opinii biegłych medycyny sądowej, postawili Konradowi J. zarzut usiłowania zabójstwa, a następnie wystąpili do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.