Zamiast ciepła rodzinnego, zgotowała córce piekło. Dziesięciolatka nie wytrzymała napięcia i wyskoczyła z mieszkania na czwartym piętrze. Przeżyła, bo spadła na trawnik
Za znęcanie się nad małoletnią córką 50-letnia mieszkanka Zamościa została prawomocnie skazana na 4 lata więzienia. Ma też wypłacić pokrzywdzonej zadośćuczynienie.
W sierpniu 2017 r. zamojska policja dostała zgłoszenie, że z okna mieszkania na czwartym piętrze bloku przy ul. Hrubieszowskiej wyskoczyła 10-latka. Z poważnymi obrażeniami ciała, m. in. połamanymi kończynami i pękniętą miednicą, dziewczynka została odwieziona do szpitala w Zamościu, a następnie śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano ją Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Przeżyła prawdopodobnie tylko dlatego, że spadła na znajdujący się pod blokiem trawnik, a nie na betonowy chodnik.
Policja ustaliła, że w chwili zdarzenia dziewczynka przebywała w mieszkaniu jedynie ze swoją 50-letnią matką. Alkomat wskazał w organizmie kobiety 1,5 promila alkoholu.
Zamojski sąd postanowił tymczasowo aresztować Elżbietę Cz-G. pod zarzutem znęcania się nad córką oraz narażenia małoletniej na niebezpieczeństwo utraty zdrowia albo życia. Podczas przesłuchań 50-latka nie przyznała się do popełnienia pierwszego z zarzucanych jej czynów. Ale w przeszłości kobieta znęcała się już nad córką i mężem, za co była sądownie karana.
Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła Elżbietę Cz.-G. o psychiczne i fizycznego znęcania się nad córką poprzez wywoływanie awantur domowych, co doprowadziło dziecko do targnięcia się na własne życie, a także o narażenie dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia albo życia poprzez sprawowanie nad nią opieki w stanie nietrzeźwości.
Jesienią Sąd Rejonowy w Zamościu skazał oskarżoną na 4 lat pozbawienia wolności, a także zobowiązał Elżbietę Cz.-G do zapłaty na rzecz córki 7 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Od tego wyroku odwołali się obrońca oskarżonej i prokurator. – Sąd w całości utrzymał w mocy zaskarżony wyrok – powiedział nam Jerzy Żurawicki, prezes Sądu Okręgowego w Zamościu, który rozpatrzył apelację 22 stycznia.
Ten wyrok jest już prawomocny. Pokrzywdzona dziewczynka obecnie jest pod opieką ojca.