Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Warty 200 tys. złotych ciężarowy renault z przyczepą, który został przechwycony w drodze rozboju pod Przeworskiem na Podkarpaciu, odnalazł się w Zamchu pod Obszą (pow. biłgorajski).
W środku nie było jednak śladu po pralkach i lodówkach wartych 300 tys. złotych. Sprawę bada prokuratura.
Sprawcy zaczaili się na tira na początku października w miejscowości Gwizdaj pod Przeworskiem. Obezwładnili kierowcę, a następnie odjechali ciężarówką wyładowaną po brzegi sprzętem AGD w nieznanym kierunku. Straty oszacowano na 500 tys. złotych.
Po kilku dniach należący do przedsiębiorcy z powiatu tomaszowskiego tir odnalazł się w Zamchu pod Obszą.
– Poszkodowany kierowca został wypuszczony na wolność przez sprawców – informuje Mariusz Tworek, szef Prokuratury Rejonowej w Przeworsku, która prowadzi dochodzenie.
Sprawcom grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Sprawcy zaczaili się na tira na początku października w miejscowości Gwizdaj pod Przeworskiem. Obezwładnili kierowcę, a następnie odjechali ciężarówką wyładowaną po brzegi sprzętem AGD w nieznanym kierunku. Straty oszacowano na 500 tys. złotych.
Po kilku dniach należący do przedsiębiorcy z powiatu tomaszowskiego tir odnalazł się w Zamchu pod Obszą.
– Poszkodowany kierowca został wypuszczony na wolność przez sprawców – informuje Mariusz Tworek, szef Prokuratury Rejonowej w Przeworsku, która prowadzi dochodzenie.
Sprawcom grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
