Napastnik świdnickiej Avii Wojciech Białek w czwartek oficjalnie został nowym zawodnikiem Motoru.
Związałem się z Motorem dwuletnią umową. Jestem bardzo zadowolony, bo będę miał okazję pokazać się na boiskach drugiej ligi. Szkoda opuszczać Avię, ale czas spróbować sił w wyższej klasie rozgrywkowej - cieszy się popularny "Biały”, który w ostatnim sezonie został królem strzelców trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej, z 19 trafieniami na koncie.
Wczoraj zawodnicy Motoru znowu trenowali poza Lublinem, a później mieli jeszcze ćwiczenia na siłowni. W zajęciach miało uczestniczyć 30 zawodników, ale ostatecznie zjawiło się 27 graczy. Wśród nich był Artur Bożyk, który nadal rozmawia w sprawie przedłużenia swojego kontraktu.
- Tym razem nie było żadnego nowego zawodnika. Nie ma jednak co ukrywać, że wciąż musimy rozglądać się za wzmocnieniami. Czy będziemy szukać w niższych ligach? Na pewno nie. Potrzebujemy piłkarzy, którzy od razu wnieśliby coś do naszej gry. Nadal nie wiemy też, co będzie z braćmi Królami, których testują inne kluby. Czy na obóz zabierzemy Kamila Oziemczuka? Nie jestem jasnowidzem, ale to mało prawdopodobne - mówi nowy trener Motoru Mirosław Kosowski.
Z kolegami trenuje obecnie również Przemysław Żmuda, który próbował swoich sił w Górniku Łęczna, ale raczej nie trafi pod skrzydła Wojciecha Stawowego. - Nie wykluczam, że zostanę w Motorze. Na razie trenuje z kolegami i rozmawiam z działaczami. Czy mam inne oferty? Wszystko odbywa się jedynie przez telefon, ale może w najbliższym czasie pojawią się jakieś konkrety - stwierdził Żmuda.
W czwartek przy Al. Zygmuntowskich pojawił się również Łukasz Misztal.
- Przyjechałem, żeby rozwiązać umowę z Motorem. Z klubem z Pruszkowa jestem już dogadany i mam nadzieję, ze w najbliższym sezonie będę ważnym ogniwem Znicza, bo to naprawdę bardzo fajna drużyna - uważa Misztal.