Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

21 marca 2020 r.
15:14

Sport w czasie epidemii. Bez publiczności, bez medali

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
(fot. archiwum)

To miał być bardzo emocjonujący czas w lubelskim sporcie. Kluczowe słowa to „miał być”. Koronawirus wywrócił cały nasz świat. Także ten sportowy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Teraz kibic sportowy powinien przeglądać program telewizyjny i planować sobie weekend przed telewizorem. Lokalni fani zastanawialiby się natomiast, które areny sportowe odwiedzić. W Łęcznej piłkarze Górnika powinni szykować się do przyjęcia Stali Stalowa Wola. Koszykarze Startu Lublin z kolei mieliby przed sobą sobotni mecz ze Śląskiem Wrocław, a zawodniczki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin byłyby w trakcie rozgrywania fazy play-off. Szczypiornistki MKS Perła Lublin szykowałyby się do decydującej walki o medale mistrzostw Polski, a bokser Adam Kulik być może świętowałby wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej.

To miał być bardzo emocjonujący czas w lubelskim sporcie. Kluczowe słowa to „miał być”. Koronawirus wywrócił cały nasz świat. Także ten sportowy. I kiedy skończy się już walka, to świat sportu nie będzie wyglądał już tak samo.

Puste stadiony

Pierwszym europejskim krajem dotkniętym przez koronawirus były Włochy. Na Półwyspie Apenińskim futbol to niemal religia, więc odwołanie spotkań Serie A było dla wszystkich szokiem. Kiedy pod koniec lutego piłkarze zamiast wyjść na boisko zostali w domach, świat dowiedział się, że w Italii dzieje się coś poważnego. Do tej pory liga włoska stawała tylko w wyniku II wojny światowej. Teraz zatrzymał ją koronawirus. Za włoskim przykładem poszli również inni i w ciągu kilku dni opustoszały stadiony we Francji, Hiszpanii, Niemczech czy Anglii. Najdłużej opierają się temu trendowi Rosjanie, Ukraińcy i Turcy, ale nie jest wykluczone, że oni również zawieszą swoje rozgrywki.

Co ciekawe, bardzo długo problemu zdawała się nie dostrzegać UEFA. I jeszcze w poprzednim tygodniu wymusiła przeprowadzenie spotkań Ligi Mistrzów i Ligi Europy. W efekcie na Anfield Road wyeliminowanie Liverpoolu przez Atletico Madryt oglądało 3 tys. kibiców z Hiszpanii, jednego z największych ognisk chorobowych w Europie. Dopiero kiedy Daniele Rugiani z Juventusu Turyn ogłosił, że ma koronawirusa, w głowach włodarzy europejskiego futbolu zapaliła się lampka ostrzegawcza. Wszak Juventus, jeden z faworytów Ligi Mistrzów, został objęty kwarantanną. Za chwilę tą formą prewencji zostały objęte inne kluby z Półwyspu Apenińskiego. Koronawirus zaczął rozprzestrzeniać się po całej Europie, a kolejne przypadki były ujawniane wśród piłkarzy z Hiszpanii, Anglii czy Niemiec. UEFA nie miała już wyboru i zawiesiła rozgrywki Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Długo nie było wiadomo, jaki los czeka jej najważniejszy produkt, czyli mistrzostwa Europy. One w tym roku miały odbyć się w wyjątkowej formule. Gospodarzami miało być bowiem aż 12 państw, co oznaczało, że rzesze kibiców przemieszczałyby się po całej Europie. We wtorek jednak ogłoszono, że Euro już nie będzie 2020, a 2021. I dobrze, bo to chyba jedyna słuszna decyzja w tej niecodziennej sytuacji.

Igrzyska

Pod prąd stara się wciąż iść Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który nadal wierzy, że w lecie uda mu się przeprowadzić Igrzyska Olimpijskie w Tokio. 24 lipca w stolicy Japonii ma zapłonąć olimpijski znicz. MKOl zachęca wszystkich sportowców do dalszego przygotowywania się do igrzysk, najlepiej jak potrafią. Będziemy nadal wspierać zawodników, konsultując się z nimi i ich narodowymi komitetami – napisał MKOl w oficjalnym oświadczeniu. Na razie jednak sportowcy nie mają gdzie trenować, a część z nich przebywa na kwarantannach. Wierzyć w przeprowadzenie Igrzysk oczywiście można, ale wierzyć można też w istnienie pozaziemskich cywilizacji. To mniej więcej ten sam poziom realizmu.

Z koronawirusem przegrywa również USA. Największe amerykańskie ligi, koszykarska NBA i hokejowa NHL, zawiesiły rozgrywki. Impulsem do tego był pozytywny test u Rudy Goberta. To pewien paradoks, bo kilka dni wcześniej zawodnik Utah Jazz kpił z epidemii i ostentacyjnie dotykał mikrofonów dziennikarzy podczas konferencji prasowej.

- Chcę podziękować za wyrazy wsparcia w ostatnich 24 godzinach. Przeżyłem tyle emocji, odkąd dowiedziałem się o diagnozie... Głównie strach, lęk i zakłopotanie. Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest to, że chciałbym publicznie przeprosić ludzi, których mogłem narazić na chorobę. Wtedy nie miałem pojęcia, że sam zostałem zakażony. Zachowałem się nieostrożnie i nie zamierzam się usprawiedliwiać. Mam nadzieję, że moja historia będzie ostrzeżeniem i sprawi, że wszyscy potraktują to poważnie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wykorzystać doświadczenie jako sposób edukowania innych - kajał się później publicznie Rudy Gobert.

Trening indywidualny

Warto teraz jednak przenieść się na krajowe podwórko, bo tu koronawirus również zrobił olbrzymie spustoszenie. Stanęła piłkarska Ekstrakasa, która początkowo myślała o rozgrywaniu spotkań bez kibiców. Kluby jednak przeliczyły złotówki, piłkarze zaprotestowali i podjęto decyzję o zawieszeniu rozgrywek. Wraz z nią stanęła cała piłkarska Polska.

- Sztab szkoleniowy przygotował dla piłkarzy szczegółowe wytyczne co do treningów indywidualnych, z których zawodnicy będą mieli obowiązek się wywiązywać. Z takiego założenia wyszła zresztą większość klubów w naszym kraju, nie tylko piłkarskich. Nie słyszałem zresztą, aby którykolwiek zespół nadal wspólnie trenował. Dodatkowo, nie chcemy, aby w sytuacji jaka zapanowała, zawodnicy przemieszczali się po kraju. Zasugerowaliśmy im aby pozostali na miejscu, bo bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejszą kwestią.  Nasi pracownicy przeszli na formę pracy zdalnej, a tej jest sporo. Obecnie zajmujemy się między innymi kwestią Certyfikacji PZPN cierpliwie czekając na dalszy rozwój wydarzeń z nadzieją, że niebawem wszystko wróci do normy - powiedział Piotr Sadczuk, prezes Górnika. Warto zauważyć, że jeżeli koronawirus nagle zakończy sezon piłkarski w Polsce, to łęcznianie awansują do pierwszej ligi. Obecnie są na drugim miejscu w tabeli, które daje bezpośrednią promocję na wyższy szczebel rozgrywkowy.

Zdalnie trenują także piłkarki nożne Górnika. Dwukrotne mistrzynie Polski i aktualne liderki Ekstraligi do ostatniej chwili czekały na decyzję o odwołaniu spotkania z Czarnymi Sosnowiec. Na szczęście nikt nie kazał im grać, zresztą bardzo dobrze. Piotr Mazurkiewicz nie mógłby bowiem skorzystać z kilku zawodniczek. Przede wszystkim zabrakłoby Patricii Hmirovej, która przebywa na kwarantannie. 26-letnia pomocniczka trafiła na nią z powodu występu w reprezentacji Słowacji, która miała zgrupowanie na Cyprze. - Słowacka federacja wystosowała pismo, w myśl którego wszystkie uczestniczki tego zgrupowania zostały skierowane na kwarantannę. Hmirova obecnie przebywa w swoim domu na Górnym Śląsku - informuje Piotr Mazurkiewicz, opiekun Górnika.

Zamiast medali

W niższych ligach, gdzie piłkarze mają często status amatorów, praktycznie wszystkie kluby zawiesiły treningi, a piłkarze mają ćwiczyć indywidualnie. Wirus zaprzepaścił jednak hektolitry potu wylane podczas zimowych przygotowań. - Zawodnicy dostają w formie elektronicznej rozpiski na każdy trening. Chcemy tak pracować przez najbliższy tydzień. Później zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w kraju i naszym regionie. Na pewno próbujemy w ten sposób podtrzymać pracę wykonaną podczas zimowych przygotowań. Tydzień dwa jest szansa to zrobić, ale trudno powiedzieć, czy uda się dłużej. Zobaczymy też, na ile chłopakom wystarczy determinacji - tłumaczy Dariusz Bodak, opiekun IV-ligowej Lublinianki.

Stanęły również dyscypliny halowe, które w marcu i kwietniu zazwyczaj zajmowały się rozdzielaniem medali. Tym razem prawdopodobnie ta czynność również będzie miała miejsce, ale będzie ona wynikiem ustaleń na linii federacja - kluby sportowe. Najszybciej sprawę rozwiązano w Energa Basket Lidze Kobiet, gdzie sezon zakończono po 21 kolejce, przedostatniej w sezonie zasadniczym. Mistrzem Polski została Arka Gdynia, a czwarte miejsce zajęła Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin. To najlepszy wynik w historii tego klubu.

- Nie ma co ryzykować zdrowia zawodniczek i osób pracujących w klubach. Na całym świecie są odwoływane imprezy, więc nie ma powodu, żeby w Polsce było inaczej - skomentował sytuację Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki.

Podobna decyzja zapadła w przypadku męskiej Energa Basket Ligi. Tu kibice w Lublinie mają co świętować, bo Start został sklasyfikowany na drugim miejscu w tabeli. Oznacza to, że „czerwono-czarni” osiągnęli największy sukces w swojej historii. Co więcej, w ten sposób lubelscy koszykarze wywalczyli najprawdopodobniej prawo gry w Koszykarskiej Lidze Mistrzów.

Wprawdzie oficjalnego podziału miejsc jeszcze nie ma, ale w minionej edycji w tych rozgrywkach wystartowały aż trzy polskie ekipy: jedna od razu została zakwalifikowana bezpośrednio do fazy grupowej, a dwie pozostałe biły się w kwalifikacjach.

Musimy to wszystko przeczekać

Na rozwój sytuacji czekają również piłkarki ręczne MKS Perła Lublin. Mistrzynie Polski są obecnie liderkami Superligi. Jeżeli więc sezon zostanie zakończony, to zdobędą kolejny złoty medal. Naprawdę w obecnej chwili trudno jest wyobrazić sobie powrót zawodniczek na boiska. Okres przerwy zapewne będzie trwał co najmniej kilkanaście dni. Zmuszenie zawodniczek do gry na pełnych obrotach po tak długiej przerwie od treningów byłoby zwyczajnie niebezpieczne dla ich zdrowia i mogłoby skończyć się plagą kontuzji.

- Skoro takie są zalecenia, to decyzja o zawieszeniu Superligi musiała zapaść. Jeżeli odwoływane są spektakle na około 60 osób, to spotkanie piłki ręcznej, mimo że bez kibiców, ale gdzie też przewinie się około 50 osób, również musiało być odwołane. To logiczna decyzja. Sytuacja rozwija się bardzo dynamicznie, ale jeśli sport miałby odbywać się bez kibiców, lepiej przełożyć mecze. Musimy to wszystko przeczekać. To jest tylko sport, zdrowie jest ważniejsze. Świat nie zawali się od tego, że rozgrywki zostaną zawieszone, czy nawet od tego, że jeden sezon mógłby skończyć się wcześniej - mówi klubowej stronie Robert Lis, opiekun Perły.

Podobny los zapewne spotka również męską Superligę. W niej grają puławskie Azoty, które zdążyły jeszcze w poprzednim tygodniu zmierzyć się z PGE VIVE Kielce. Mecz odbył się bez udziału publiczności, a puławianie przegrali 32:39. Brak kibiców na trybunach sprawił, że oglądając mecz za pośrednictwem telewizji miało się odczucie, iż jest to zwykły trening. - Gra bez publiczności to zwykły trening z jedyną różnicą, że uczestniczą w nim dwa zespoły, a nie tylko jeden. Nie czuło się żadnych emocji. Takie rozwiązanie zawsze będzie sprzeczne z duchem sportu - przekonuje Jerzy Witaszek, prezes KS Azoty Puławy.

Listę odwołanych imprez uzupełnia żużlowa Ekstraliga, która nawet nie zdążyła wystartować. Czarnowidze już wieszczą, że ta dyscyplina w tym roku może w ogóle nie pojawić się na sportowej mapie Polski.

Pytanie też, co dalej? W Polsce w wielu wypadkach sport wciąż opiera się na pieniądzach powiązanych w mniejszy lub większy sposób z samorządowymi dotacjami. Już w tym roku te mniejsze kluby narzekały na skromniejsze wsparcie ze strony lokalnych władz.

- Aż strach pomyśleć, co będzie za rok, kiedy samorządy większość swoich środków przeznaczą na likwidowanie strat spowodowanych epidemią. Wtedy zacznie się pewnie kolejna epidemia, która będzie polegała na upadku wielu klubów sportowych w mniejszych miejscowościach. Przetrwają tylko ci najsilniejsi - powiedział Radosław Stec, opiekun Tęczy Bełżyce.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Długi weekend majowy to czas, gdy Polacy tłumnie ruszają w drogę na zasłużony odpoczynek. Jednak policja apeluje, by w tym czasie nie wyłączać myślenia i pamiętać o zdrowym rozsądku podczas błogiego wypoczynku.

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika Łęczna nie otrzymują na czas pensji wobec czego przed niedzielnym meczem z Odrą Opole na jego piłkarze w ramach protestu wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem. Po zakończeniu spotkania kibice zielono-czarnych domagali się w mediach społecznościowych odpowiedzi zarządu klubu do zaistniałej sytuacji. Ta została opublikowana w środę wieczorem

Walka o mistrzostwo LNBA jest bardzo zacięta

LNBA: Matematyka pokonała Patobasket i wyrównała stan rywalizacji

Wydawało się, że już w niedzielę poznamy mistrza LNBA. Okazało się jednak, że stara gwardia jeszcze się dobrze trzyma, co pokazał niedzielny mecz. Matematyka wygrała z Patobasketem i o losach tytułu zadecyduje trzecie spotkanie.

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Kucharz, juror Masterchefa i Masterchefa Juniora, Tomasz Jakubiak nie żyje. Miał 41 lat.

Stal Kraśnik powiększyła przewagę nad Lublinianką do sześciu punktów

Stal Kraśnik ucieka Lubliniance, Hetman Zamość podziękował trenerowi

W środę została rozegrana 26. kolejka Keeza IV ligi. Stal Kraśnik bez problemów wygrała mecz z Kłosem Gmina Chełm 4:0, a skoro Lublinianka zostawiła trzy punkty w Janowie Lubelskim, to lider powiększył przewagę nad ekipą z Wieniawy do sześciu punktów. Kolejnej porażki doznał Hetman Zamość, a działacze szybko po spotkaniu poinformowali, że Robert Wieczerzak i jego sztab zostali odsunięci od prowadzenia drużyny.

Courtney Ramey rozegrał znakomite zawody

PGE Start Lublin pewnie pokonał PGE Spójnia Stargard

Środowe popołudnie w hali Globus upłynęło kibicom w przyjemnej atmosferze. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zrehabilitowali się za klęskę w Słupsku i pewnie ograli PGE Spójnia Stargard 86:75.

Bogdanka LUK Lublin pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 i prowadzi w finałowej rywalizacji 1-0
ZDJĘCIA
galeria

Pierwszy mecz finału: Bogdanka LUK Lublin lepsza od Aluron CMC Warty Zawiercie

W pierwszym spotkaniu finałowym o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 i w rywalizacji do trzech wygranych prowadzi 1-0. Drugi mecz finału w sobotę, w Lublinie

Grupa Azoty "Puławy" traci pieniądze, zmniejsza zatrudnienie i zaciąga kredyty. Strata netto za rok 2024 przekracza 360 mln zł
biznes

Azoty nadal na hamulcu. Setki milionów złotych straty

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych pokazała wyniki finansowe za rok 2024. Nie ma powodów do radości. Spółki kontrolowane przez "Puławy" straciły w tym czasie ponad 367 mln zł. Sprzedaż krajowa spadła o jedną czwartą. Pracę straciło kilkaset osób.

Mitsune

Wschód Kultury - Inne Brzmienia 2025: Kto w lipcu zagra w Lublinie?

Międzygatunkowe eksploracje, muzyczne eksperymenty, japoński folk, improwizacje i na przykład muzyka połączona z archiwalnymi nagraniami NASA z misji księżycowej. Festiwal Wschód Kultury - Inne Brzmienia coraz bliżej, a organizatorzy prezentują kolejnych wykonawców.

79-latek potrącił 77-latkę. Starszy kierowca nie zauważył pieszej

79-latek potrącił 77-latkę. Starszy kierowca nie zauważył pieszej

Wczoraj około godziny 10:00 na Alejach Jana Pawła II w Zamościu doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. 79-letni kierowca cofając samochodem potrącił 77-letnią kobietę. Piesza trafiła do szpitala.

Lublin w popkulturze. Sprawdź, ile pamiętasz z filmowych i serialowych kadrów!
QUIZ

Lublin w popkulturze. Sprawdź, ile pamiętasz z filmowych i serialowych kadrów!

Lublin od lat przyciąga nie tylko turystów spragnionych historii i klimatycznych zaułków, ale także... filmowców! Stolica województwa lubelskiego to prawdziwy skarb dla reżyserów szukających niebanalnych lokalizacji – z jednej strony tętniące życiem Stare Miasto, z drugiej – zabytkowe ulice, klimatyczne kamienice i plenery, które z powodzeniem "grają" nie tylko Lublin, ale też Paryż, Wilno czy fikcyjne miasta z dawnych epok. Znasz te kultowe produkcje i wiesz że Lublin w nich występował? Sprawdź się w naszym quizie!

Tragiczny finał poszukiwań. Ciało seniorki znalezione w lesie

Tragiczny finał poszukiwań. Ciało seniorki znalezione w lesie

Zakończono poszukiwania 73-letniej seniorki z powiatu włodawskiego, która zaginęła w lutym ubiegłego roku.

Muzeum Wsi Lubelskiej ma nowych lokatorów

Muzeum Wsi Lubelskiej ma nowych lokatorów

Do Muzeum Wsi Lubelskiej zawitały wyjątkowe, czworonożne mieszkanki – owce świniarki wraz ze swoimi jagniętami. Zwierzęta będzie można podziwiać do jesieni. Nowych mieszkańców jest jednak więcej.

Chirurgia nie w Janowie Lubelskim. Na razie przez miesiąc

Chirurgia nie w Janowie Lubelskim. Na razie przez miesiąc

Przez cały maj zamknięty dla pacjentów zostanie oddział chirurgii w janowskim szpitalu. Nie jest znana przyczyna tej decyzji.

Przełom w diagnostyce endometriozy. Szpital w Lublinie testuje innowacyjne rozwiązanie

Przełom w diagnostyce endometriozy. Szpital w Lublinie testuje innowacyjne rozwiązanie

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 rozpoczął się nabór pacjentek do przełomowego badania, które może zrewolucjonizować sposób diagnozowania endometriozy. 160 kobiet w wieku 18–45 lat będzie mogło bezpłatnie przetestować innowacyjny test EndoRNA, który — jeśli okaże się skuteczny — może zastąpić bolesną laparoskopię.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium