Od września zaczną się konsultacje społeczne w sprawie utworzenia płatnej strefy parkowania w centrum miasta. A prawdopodobnie od nowego roku kierowcy będą płacić za postój w śródmieściu.
Wczoraj sprawą zajęli się bialscy radni. Rozmawiali o "Koncepcji strefy płatnego parkowania w mieście Biała Podlaska”, którą przygotowała firma Stadtraum Polska. Firma zaproponowała ustawienie 36 parkomatów w centrum (patrz infografika). Koszt montażu i oznakowania parkomatów może wynieść ok. 35 tys. zł. Z kolei 38,5 tys. zł wynosić mogą miesięczne koszty obsługi 470 miejsc postojowych. Firma Stadtraum zaproponowała dwa warianty opłat parkingowych. Złotówka za pierwszą godzinę postoju, za drugą 1,20 zł i 1,40 zł za trzecią – to pierwszy wariant. W drugim za pierwszą godzinę trzeba będzie zapłacić 1,50 zł, za drugą 1,80 i za trzecią 2,10 zł.
Do jakich wniosków doszli? – Klienci przyjeżdżający do mojej księgarni nie mają gdzie postawić samochodu – mówił Marek Światłowski, radny (SLD). – Parkingi i uliczki w śródmieściu są zajęte już po godz. 7.
To \"drenaż kieszeni bialczan\"
Radny Michał Litwiniuk (PO) zaznaczał, że opłaty będą oznaczać "drenaż kieszeni bialczan”, a zarobi na tym prywatna firma administrująca bankomatami. On oraz radny Wojciech Sosnowski proponowali, aby zamiast ustawiać parkomaty pobierać tradycyjne opłaty albo sprzedawać bilety w sklepach i kioskach. Prezydent Andrzej Czapski wyjaśniał: Nam nie chodzi o zarobek. Chcemy wymusić rotację samochodów w centrum.
Ostatecznie radni przyjęli stanowisko w sprawie utworzenia strefy płatnego parkowania. Zwrócili się do prezydenta o pilne podjęcie działań zmierzających do jej ustanowienia. Kolejnym krokiem do jej utworzenia będą wrześniowe konsultację społeczne. Wtedy mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się m.in. na temat wysokości opłat i granic strefy. Potem radni będą głosować nad ostatecznym projektem.
– W centrum jest za mało parkingów. Dlatego uważam, że należy zgodzić się na płatne parkowanie – mówi mieszkaniec miasta Jerzy Miszkiniuk.