Miasto chce zbudować nową drogę z partnerem prywatnym

Chodzi o partnerstwo publiczno-prywatne. - To szczególna forma zamówienia publicznego. Partner prywatny jest wykonawcą przedsięwzięcia publicznego. W jego gestii leży sfinansowanie projektu i budowy, a także dbanie o późniejszą eksploatację inwestycji - tłumaczy wiceprezydent miasta Adam Olesiejuk. A jakie zadania ma strona publiczna partnerstwa? - Samorząd przekazuje partnerowi prywatnemu wynagrodzenie za wykonane zadania. Jego wysokość będzie uzależniona m.in. od określonego standardu utrzymania i eksploatacji drogi przez okres wskazany w umowie - tłumaczy dr Rafał Cieślak z warszawskiej kancelarii doradztwa gospodarczego, który na ostatniej sesji Rady Miasta zapoznawał radnych z PPP. Wynagrodzenie jest przekazywane w ratach, zwykle przez wiele lat. Prezydent Andrzej Czapski podkreśla, że budowa ul. Armii Krajowej jest niezbędna. - Pilność tej inwestycji wzrosła, kiedy przy ul. Podmiejskiej powstało duże osiedle mieszkaniowe. Nowa droga odciążyłaby ulicę Podmiejską. A osiedla Glinki i Jagiellońskie uzyskałby komunikację z drugą częścią miasta, bez konieczności wjazdu do centrum - mówił na poniedziałkowej sesji Andrzej Czapski. - Ulica Podmiejska jest bardzo wąska. Ruch pojazdów jest utrudniony. Nie ma też chodnika. A na osiedlu mieszka sporo młodych małżeństw z dziećmi. Jest niebezpiecznie - nie ukrywa Hanna Maczura mieszkanka osiedla. Koszt budowy ok. 2,5 kilometrowej arterii biegnącej od ul. Janowskiej do ul. Francuskiej szacowany jest na ponad 20 mln zł. - Aktualna sytuacja finansowa miasta nie pozwala na realizację inwestycji ze środków własnych, ani na zaciągnięcie kredytu. Nie udało się także pozyskać dotacji unijnych. Dlatego uznaliśmy, że PPP to rodzaj kotwicy, której powinniśmy się chwycić - przekonuje prezydent. Jednak pomysł władz miasta nie spodobał się radnym. Projekt uchwały w tej sprawie trafił z powrotem do komisji. - Przy wszystkich swoich zaletach model PPP jest droższą formą finansowania niż kredyt czy obligacje. Partner prywatny też chce na takim interesie zarobić - uważa radny PO Michał Litwiniuk. - Droga w tym miejscu jest potrzebna, ale nie na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego, które zablokuje możliwości inwestycyjne miasta na kolejne lata - dodaje radny PO. Co roku miasto musiałoby płacić prywatnemu partnerowi kilka milionów złotych wynagrodzenia. Dokładną kwotę ustala się podczas negocjacji. Dr Rafał Cieślak przyznaje, że w Polsce PPP wciąż raczkuje. - Od 2009 roku, czyli od początku funkcjonowania ustawy o PPP, zawartych zostało ok. 60 umów, a kilkadziesiąt kolejnych jest w toku -precyzuje radca prawny.

W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego w Kraśniku miał powstać hotel. Procedura pozyskania partnera prywatnego ruszyła 31 grudnia 2013 r. Jednak do 20 lutego nie zgłosił się nikt zainteresowany, dlatego Urząd Miasta odwołał postępowanie. Urzędnicy zapewniają, że temat jest otwarty i liczą, że partner prywatny jednak się zgłosi.