Mieszczańska nie do przejścia. Miasto zapowiada, że to priorytet

Droga jest gruntowa, znajduje się na osiedlu Za Torami. – Najgorzej jest jesienią i wiosną, podczas roztopów. Teraz też droga jest zalana po deszczach – mówi nam mieszkanka tej ulicy.

– Po takim błocie dzieci muszą chodzić do szkoły, a samochody grzęzną. Urzędnicy o nas nie pamiętają, niech przyjadą tu w swoich pantofelkach – proponuje bialczanka. Problemem są także ciemności. –Droga nie jest oświetlona. W ubiegłym roku mało brakowało a zaatakowałaby mnie locha z małymi – skarży się mieszkanka i dodaje że sytuacja powtarza się co roku. – Jak nie zadzwonimy do urzędu miasta, to nawet nam nie odśnieżą – zaznacza kobieta.

Sprawę w mediach społecznościowych poruszyła też radna Marta Cybulska –Demczuk (Koalicja Obywatelska). – Zapraszam wszystkich, którzy narzekają na nie dość równe ulice lub zły stan chodników na spacer w okolice ulic Olszowej i Mieszczańskiej. Proszę nie zapomnieć o kaloszach i to wysokich, a spacer okaże się świetną szkołą przetrwania, a właściwie "dotarcia" do końca ulicy. Pamiętajmy, że takimi drogami chodzą dzieci do szkoły – zauważa radna.

Apel trafił też do prezydenta Michała Litwiniuka (PO). – Podkreślałem jeszcze w kampanii wyborczej, że to drogi są nam w pierwszej kolejności potrzebne, a nie kilkadziesiąt milionów kredytu chociażby na stadion ponad możliwości finansowe miasta– zaznacza Litwiniuk. Okazuje się, że ulica Mieszczańska w planie miejscowym ma szerokość pasa drogowego 10 m. – Na tę chwilę szerokość pasa drogowego stanowiącego własność miasta to 3 m. Dlatego konieczny jest wykup gruntów, żeby skutecznie utrzymywać stan nawierzchni. To jedno z wielu zaniedbań, nad którymi codziennie pracujemy. To jest mój priorytet– podkreśla prezydent.

Nowa nawierzchnia dla ulicy Mieszczańskiej została ujęta w tzw. Białej Księdze Budowy Dróg na najbliższe lata. W przyszłym tygodniu dokument ten ma być ostatecznie zweryfikowany. Póki co, drogę wyrównano odpowiednim sprzętem.