Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Tłumy na nabożeństwie o. Józefa Witko z Krakowa, który odprawiał w Białej Podlaskiej mszę uzdrowienia. Charyzmatyczny duchowny pytał wiernych czy czują mrowienie i dotyk. Niektórzy stwierdzili, że zostali uleczeni.
Ojciec Józef Witko, franciszkanin z Krakowa, wczoraj przyjechał na mszę uzdrowienia w Białej Podlaskiej. W kościele św. Antoniego i na placu pojawiły się tłumy wiernych, którzy przyjechali z kilku województw.
Po nabożeństwie charyzmatyczny ojciec Witko wymieniał choroby, które mogą być uleczone dzięki modlitwie. Modlił się, by Bóg uwolnił od niej cierpiących.
Podczas, gdy wymawiał konkretną chorobę, wierni mieli doznawać w danym momencie uzdrowienia.
Prosił, aby ci, którzy poczuli dotyk, ciepło, mrowienie, ustąpienie dolegliwości dali świadectwo podnosząc rękę. Niektórzy wierni to potwierdzali.
Na koniec zakonnik modlił się nad każdym z obecnych. Nakładał na niego ręce.
(pim)
Po nabożeństwie charyzmatyczny ojciec Witko wymieniał choroby, które mogą być uleczone dzięki modlitwie. Modlił się, by Bóg uwolnił od niej cierpiących.
Podczas, gdy wymawiał konkretną chorobę, wierni mieli doznawać w danym momencie uzdrowienia.
Prosił, aby ci, którzy poczuli dotyk, ciepło, mrowienie, ustąpienie dolegliwości dali świadectwo podnosząc rękę. Niektórzy wierni to potwierdzali.
Na koniec zakonnik modlił się nad każdym z obecnych. Nakładał na niego ręce.
(pim)
