Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Najwięcej troski wymaga 3,5-letni Kuba. Ma wrodzoną wadę nerek. Chorował też na posocznicę, dostał wodogłowia.
O rok starszy Mareczek cierpi na niedoczynność tarczycy i wadę oczu. Mimo to, jak umie, pomaga matce w pielęgnacji młodszego brata.
Kubuś przeszedł kilka operacji. Pani Anna od świtu do nocy musi czuwać przy przewijaniu leżącego syna, wymianie woreczków z moczem. Codziennie chłopczyk musi przechodzić też inhalacje. - Urodził się z sinymi nóżkami i nie mógł oddać moczu - opowiada Anna Niepsuj. - Okazało się, że to wada nerek. Trzeba było robić przetoki. Po dwóch tygodniach dostał sepsy. Powiedziano mi, że jego godziny są policzone. Jednak wyszedł z tego.
Aż 10 miesięcy Kuba leżał w klinice w Lublinie. - Kiedy przywiozłam go do domu, bałam się, że nie dam rady z wieloma schorzeniami. Dziś mam cichą nadzieję, że kiedyś Kubuś dojdzie do siebie. Choć pieniędzy na leczenie wciąż brakuje.
Dlatego matka prosi o pomoc ludzi dobrej woli przy pozyskaniu sprzętu rehabilitacyjnego i wsparcie w finansowaniu leczenia Kubusia. Potrzebuje materaca do rehabilitacji i pionizatora do wzmacniania kręgosłupa.
Od 8 lutego Annę Niepsuj wspiera Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Dwa razy w tygodniu do Kuby przyjeżdża pielęgniarka i co pewien czas lekarz. Hospicjum wypożyczyło inhalator, dzięki któremu ułatwione jej oddychanie Kubusia i nie zapada mu się klatka piersiowa.
Z pomocą rodzinie Niepsujów przyszli też harcerze z Czemiernik i pracownicy Zespołu Szkół w pobliskiej Białce. - Co pewien czas organizowaliśmy zbiórki. Teraz apelujemy o przekazywanie 1 proc. podatku na leczenie i rehabilitację Jakuba. Ta rodzina pokazuje, jak nie załamywać się trudnościami losu - zaznacza Andrzej Filipiuk, dyr. Zespołu Szkół w Białce.
Maria Tarnowska, kierownik radzyńskiego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, przyznaje, że tej rodzinie potrzebna jest ciągła pomoc materialna. - Nie jest to patologiczna rodzina, ale dotknięta wieloma chorobami. Podziwiam, ile matka ma cierpliwości i woli walki. Pomagamy jej skromnymi środkami. Tymczasem rehabilitacja i ciągłe wyjazdy z dzieckiem do Centrum Zdrowia Dziecka i do klinik mnożą koszty - zauważa Tarnowska.
Kubuś przeszedł kilka operacji. Pani Anna od świtu do nocy musi czuwać przy przewijaniu leżącego syna, wymianie woreczków z moczem. Codziennie chłopczyk musi przechodzić też inhalacje. - Urodził się z sinymi nóżkami i nie mógł oddać moczu - opowiada Anna Niepsuj. - Okazało się, że to wada nerek. Trzeba było robić przetoki. Po dwóch tygodniach dostał sepsy. Powiedziano mi, że jego godziny są policzone. Jednak wyszedł z tego.
Aż 10 miesięcy Kuba leżał w klinice w Lublinie. - Kiedy przywiozłam go do domu, bałam się, że nie dam rady z wieloma schorzeniami. Dziś mam cichą nadzieję, że kiedyś Kubuś dojdzie do siebie. Choć pieniędzy na leczenie wciąż brakuje.
Dlatego matka prosi o pomoc ludzi dobrej woli przy pozyskaniu sprzętu rehabilitacyjnego i wsparcie w finansowaniu leczenia Kubusia. Potrzebuje materaca do rehabilitacji i pionizatora do wzmacniania kręgosłupa.
Od 8 lutego Annę Niepsuj wspiera Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Dwa razy w tygodniu do Kuby przyjeżdża pielęgniarka i co pewien czas lekarz. Hospicjum wypożyczyło inhalator, dzięki któremu ułatwione jej oddychanie Kubusia i nie zapada mu się klatka piersiowa.
Z pomocą rodzinie Niepsujów przyszli też harcerze z Czemiernik i pracownicy Zespołu Szkół w pobliskiej Białce. - Co pewien czas organizowaliśmy zbiórki. Teraz apelujemy o przekazywanie 1 proc. podatku na leczenie i rehabilitację Jakuba. Ta rodzina pokazuje, jak nie załamywać się trudnościami losu - zaznacza Andrzej Filipiuk, dyr. Zespołu Szkół w Białce.
Maria Tarnowska, kierownik radzyńskiego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, przyznaje, że tej rodzinie potrzebna jest ciągła pomoc materialna. - Nie jest to patologiczna rodzina, ale dotknięta wieloma chorobami. Podziwiam, ile matka ma cierpliwości i woli walki. Pomagamy jej skromnymi środkami. Tymczasem rehabilitacja i ciągłe wyjazdy z dzieckiem do Centrum Zdrowia Dziecka i do klinik mnożą koszty - zauważa Tarnowska.
Procent dla Kubusia
Należy wpisać w PIT: Niepsuj Jakub
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą” ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
KRS 0000037904; 1 %.
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą” ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
KRS 0000037904; 1 %.
