Ponad 200 osób uczestniczyło w środę w XV Jubileuszowym Polsko – Białoruskim Forum Gospodarczym "Dobrosąsiedztwo” 2011 w Białej Podlaskiej.
Na kilka dni przed imprezą, służącą dobrosąsiedzkim kontaktom, nastąpiła zmiana programu i wycofano zapowiedź przyjazdu wiceministrów spraw zagranicznych obu krajów. Mieli oni mówić o bardzo oczekiwanej w powiatach przygranicznych umowie o małym ruchu granicznym.
Niestety, z roku na rok odsuwa się zapowiadane wyprowadzenie w życie tej umowy. Nie było też sygnalizowanej w programie konferencji prasowej, która pozwoliłaby wyjaśnić przyczyny tej niewesołej sytuacji.
Współgospodarz forum Krzysztof Hetman, marszałek województwa lubelskiego, przyznał dziennikarzom, że stosunki między sąsiadami nie są "najcieplejsze”.
- Na każdym forum podkreślamy, że niezmiernie istotny jest mały ruch graniczny dla województwa lubelskiego, ale kompetencja podjęcia decyzji w tej sprawie leży w Warszawie i Mińsku, a nie w Lublinie i w Białej Podlaskiej – zaznaczył Hetman.
Andrzej Czapski, bialski prezydent nie ukrywał rozczarowania, że polscy politycy nie wykorzystują szansy rozwijania stosunków gospodarczych pomiędzy Polską a Białorusią. Za znamienną uznał zaistniałą na forum polemikę pomiędzy ambasadorami obu krajów o barierach stwarzanych przez sąsiadów.
Samorządowcy i przedsiębiorcy narzekali na problemy w kontaktach gospodarczych i w przekraczaniu granicy na Bugu.