Andrzej Jakubiec, wieloletni burmistrz Krasnegostawu, ostatnie wybory samorządowe przegrał ok. 90 głosami.
- Nie ukrywam, że szukam pracy. Ale, jak dotąd, bez rezultatu - mówi były burmistrz. - Pozostaję do dyspozycji z całą moją wiedzą i doświadczeniem.
- Najlepsze swoje lata poświęciłem rozwojowi Krasnegostawu i bardzo by mnie bolało, gdyby to miasto przestało się rozwijać. Dlatego będę uważnie obserwował poczynania nowej pani burmistrz i jej ekipy. Życzę im sukcesów.
W znacznie lepszej sytuacji jest Jerzy Wrzesień, były burmistrz Włodawy. Chociaż przegrał wybory na trzecią kadencję, to dostał się do Rady Powiatu. Z wykształcenia weterynarz po ośmiu latach przerwy wznowił działalność swojej przychodni weterynaryjnej Amivet.
- Jako powiatowy radny przewodniczę Społecznej Radzie przy włodawskim SP ZOZ - mówi Wrzesień.
- Jeszcze jako burmistrz zwracałem uwagę władzom powiatu na katastrofalny stan naszego szpitala. Jego zadłużenie sięga już 23 mln zł. Wtedy usłyszałem, że wtrącam się w nie swoje sprawy. Dzisiaj mam szansę współkreować przedsięwzięcia obliczone na ratowanie tej placówki.
Wrzesień również deklaruje, że będzie wnikliwym obserwatorem zmian wprowadzanych przez ekipę obecnego burmistrza. Obawia się, że niektórzy radni nie są entuzjastami pozyskiwania przez miasto środków zewnętrznych. - Zaniechania w tej dziedzinie, zwłaszcza w przededniu nowej finansowej perspektywy unijnej, mogą się zemścić - ostrzega.