W Lublinie policjanci zatrzymali Michała L., uważanego za jednego z przywódców chełmskich pseudokibiców. Wcześniej w Chełmie z narkotykami wpadło trzech jego kompanów. Działacze Chełmianki się od nich odcinają.
O związku zatrzymanych z Chełmianką świadczył chociażby incydent, który miał miejsce podczas konwojowania ich do prokuratury. O mały włos nie doszło do poważnej burdy. Przed budynkiem czekała bowiem 10-osobowa grupa, złożona w większości z pseudokibiców tego klubu. Funkcjonariusze zmuszeni byli wezwać posiłki. Kiedy sytuacja została już opanowana, zgromadzeni tłumaczyli się, że przyszli tylko pożegnać kolegów przed aresztowaniem.
Spośród trójki zatrzymanych 20-letni Przemysław M. miał już orzeczony trzyletni zakaz stadionowy, a 22-letni Paweł B. jest podejrzany o dotkliwe pobicie w dyskotece "Kosmos” młodego mężczyzny. Teraz całej trójce grozi dodatkowo do ośmiu lat więzienia za posiadanie znacznych ilości narkotyków.
– Z naszego rozpoznania wynika, że środowiska kibicowskie zaczynają przypominać zorganizowane struktury przestępcze – mówi Janusz Wojtowicz, rzecznik lubelskiej policji. – Są hermetyczne i bezwzględne.
W Chełmie są zagorzali kibice Chełmianki, ale nie ma formalnie zarejestrowanego klubu kibica tej drużyny. Nie oznacza to, że środowisko to nie jest wysoce schierarchizowane i zorganizowane. Z zeznań złożonych przez zatrzymanych wynikało, że właśnie pieniędzmi ze sprzedaży narkotyków opłacali m.in. wyjazdy całych grup na mecze.
– Oni nie chcą klubu kibica, ale i nam na tym specjalnie nie zależy – mówi Zieliński. – Gdyby formalnie się z nami związali, to za wszelkie wybryki w tym środowisku policja właśnie nas czyniłaby odpowiedzialnymi.
Zarówno Zieliński, jak i Andrzej Wrona, kierownik klubu, zwracają uwagę, że Chełmianka utrzymuje się z dotacji. Ich wysokość w dużej mierze zależy od wizerunku klubu.
– Jeśli środowisko naszych kibiców będzie postrzegane jako wylęgarnia bandytów i dilerów, to kto nam pomoże? – zastanawia się Wrona. – A przecież zdecydowana większość tych, którzy całym sercem dopingują naszych zawodników, to normalni ludzie, kochający piłkę nożną i swój klub.