Czytelniczka o stronie urzędu: W dobie informatyzacji taka praktyka trąci czasami króla Ćwieczka

– O wymagane dokumenty, opłaty, terminy, możliwości odwoławcze i sposób załatwienia mojej sprawy musiałam dopytać się telefonicznie – mówi pani Agnieszka. – Oczywiście nie był to dla mnie wielki kłopot. Myślę jednak, że w dobie ogólnej informatyzacji taka praktyka trąci już nieco czasami króla Ćwieczka.

Pani Agnieszka zarzuca również urzędnikom, że wprowadzili ją w błąd. Obiecywali, że strona z interesującymi ją informacjami niebawem zostanie zaktualizowana. Tymczasem minęły cztery miesiące i nic pod tym względem się nie zmieniło.

– W ciągu dwóch-trzech tygodni strona starostwa wraz z zakładką „Nasze sprawy” powinna zafunkcjonować – mówi Wojciech Hryniewicz, sekretarz powiatu krasnostawskiego. – Nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić Czytelniczkę Dziennika Wschodniego za niedogodność.

Sekretarz ma wytłumaczenie dla obecnej sytuacji. – Przed kilkoma miesiącami wygraliśmy ogłoszony przez ministra administracji i cyfryzacji konkurs na dofinansowanie budowy lub dostosowanie strony internetowej do potrzeb osób niepełnosprawnych, w tym wypadku niedosłyszących i niedowidzących – mówi Hryniewicz. – Zaangażowana przez nas firma z Torunia praktycznie kończy już prace nad naszą stroną. Dlatego nie aktualizowaliśmy strony, która i tak miała być przebudowana.