Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zebrane 1 i 2 listopada pieniądze pozwolą na odrestaurowanie m.in.
XIX-wiecznego grobowca rodziny Magierskich
Remont przejdzie też pochodzący z tego samego wieku nagrobek Jakuba Suszyńskiego.
- Cieszę się, że udało nam się zebrać aż tyle pieniędzy - nie kryje zadowolenia Paweł Wira, prezes oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Chełmie. - To prawie 2 tys. więcej niż w roku ubiegłym.
Do udziału w kweście Wira zaprosił radnych, parlamentarzystów oraz uczniów miejscowych szkół. Na apel odpowiedziała m.in. posłanka Beata Mazurek, która wraz ze swoimi znajomymi i współpracownikami kwestowała na cmentarzu przy ul. Mościckiego. Z kolei Zygmunt Gardziński, dyrektor biura rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie oraz miejski radny, przez dwa dni zbierał pieniądze na cmentarzu przy ul. Lwowskiej. - W tej zbiórce uczestniczę od początku, czyli od 16 lat - mówi Gardziński. - Często towarzyszyły mi moje dzieci i muszę przyznać, że nie trzeba ich było do tego długo namawiać.
Zresztą młodzież coraz chętniej angażuje się w ratowanie zabytkowych nagrobków.
- Choć do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami zapisałem się dwa lata temu, jest to moja pierwsza kwesta - mówi 18-letni Krzysztof Moczała, uczeń I LO w Chełmie.
- Wcześniej natomiast brałem udział w inwentaryzacji żołnierskich grobów na starym cmentarzu.
Krzysztof przyznaje, że miał obawy, czy ludzie będą wrzucać do jego puszki pieniądze. Okazały się one bezpodstawne.
- Ratowanie starych cmentarzy i znajdujących się na nich nagrobków to nasz obowiązek - twierdzi Marianna Szadziuk, która jako jedna z wielu wrzuciła pieniądze do puszki. - To nasze dziedzictwo i kawał historii naszego miasta.
Pani Marianna mówi, że akcję wspiera co roku. Nie tylko tę organizowaną w Chełmie. - Bywam na różnych cmentarzach i wszędzie tam, gdzie są kwestarze, staram się włączyć do zbiórki. Wierzę, że dzięki temu uda się uratować choć jeden zabytkowy nagrobek.
Za zebrane podczas tegorocznej kwesty pieniądze uda się odrestaurować dwa zabytkowe nagrobki. Jeszcze przed zimą do pracowni konserwatorskiej trafi tablica inskrypcyjna z piaskowca z nagrobka Jakuba Suszyńskiego. Pozostałe prace przy wytypowanych do renowacji pomnikach rozpoczną się wiosną.
- Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w tegoroczną kwestę - mówi Wira. - Szczególnie zaś ofiarodawcom, którzy tak chętnie wsparli naszą akcję.
(moj)
- Cieszę się, że udało nam się zebrać aż tyle pieniędzy - nie kryje zadowolenia Paweł Wira, prezes oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Chełmie. - To prawie 2 tys. więcej niż w roku ubiegłym.
Do udziału w kweście Wira zaprosił radnych, parlamentarzystów oraz uczniów miejscowych szkół. Na apel odpowiedziała m.in. posłanka Beata Mazurek, która wraz ze swoimi znajomymi i współpracownikami kwestowała na cmentarzu przy ul. Mościckiego. Z kolei Zygmunt Gardziński, dyrektor biura rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie oraz miejski radny, przez dwa dni zbierał pieniądze na cmentarzu przy ul. Lwowskiej. - W tej zbiórce uczestniczę od początku, czyli od 16 lat - mówi Gardziński. - Często towarzyszyły mi moje dzieci i muszę przyznać, że nie trzeba ich było do tego długo namawiać.
Zresztą młodzież coraz chętniej angażuje się w ratowanie zabytkowych nagrobków.
- Choć do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami zapisałem się dwa lata temu, jest to moja pierwsza kwesta - mówi 18-letni Krzysztof Moczała, uczeń I LO w Chełmie.
- Wcześniej natomiast brałem udział w inwentaryzacji żołnierskich grobów na starym cmentarzu.
Krzysztof przyznaje, że miał obawy, czy ludzie będą wrzucać do jego puszki pieniądze. Okazały się one bezpodstawne.
- Ratowanie starych cmentarzy i znajdujących się na nich nagrobków to nasz obowiązek - twierdzi Marianna Szadziuk, która jako jedna z wielu wrzuciła pieniądze do puszki. - To nasze dziedzictwo i kawał historii naszego miasta.
Pani Marianna mówi, że akcję wspiera co roku. Nie tylko tę organizowaną w Chełmie. - Bywam na różnych cmentarzach i wszędzie tam, gdzie są kwestarze, staram się włączyć do zbiórki. Wierzę, że dzięki temu uda się uratować choć jeden zabytkowy nagrobek.
Za zebrane podczas tegorocznej kwesty pieniądze uda się odrestaurować dwa zabytkowe nagrobki. Jeszcze przed zimą do pracowni konserwatorskiej trafi tablica inskrypcyjna z piaskowca z nagrobka Jakuba Suszyńskiego. Pozostałe prace przy wytypowanych do renowacji pomnikach rozpoczną się wiosną.
- Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w tegoroczną kwestę - mówi Wira. - Szczególnie zaś ofiarodawcom, którzy tak chętnie wsparli naszą akcję.
(moj)
