
Kozia Góra liczy ponad 300 mieszkańców. Są wśród nich tacy, którym zamarzyło się korzystanie z Internetu. Okazuje się jednak, że to usługa jeśli nie luksusowa, to na pewno trudno dostępna.

Nasz Czytelnik w sprawie internetowego łącza pertraktował m.in. z Telekomunikacją Polską. Twierdzi, że został zbyty.
- To nie jest tak, że telekomunikacja nie chce podłączyć klientom usługi dostępu do Internetu - tłumaczy Izabella Szum, szef biura prasowego Grupy TP w Krakowie, którą zainteresowaliśmy sprawą mieszkańca Koziej Góry. - Czasami bywa jednak, że za uruchomieniem usługi stoi duże zadanie inwestycyjne. Dla osoby zainteresowanej istotne jest szybkie załatwienie sprawy. Dla nas, także to, jak pogodzić wykonanie takiego zadania z możliwymi do poniesienia kosztami. W tym przypadku, niestety, nie ma możliwości uruchomienia usługi po linii naziemnej. Ale można skorzystać z naszej nowej usługi bezprzewodowego dostępu do Internetu.
Problem w tym, że ta usługa TP nie jest jeszcze wszędzie dostępna. Obejmuje około 50 procent kraju. Czy także Kozią Górę? - O to klient musi spytać w najbliższej placówce TP - radzi Szum.
- Oczywiście - mówi Andrzej Chrząstowski, wójt gminy Wierzbica. - Skierowałem już pana Manaja do osoby, która jest w stanie rozwiązać jego problem.
Współpracujemy z firmą, która mimo problemów z zasięgiem, ma możliwości dostarczenia sygnału do naszych mieszkańców. Z tego, co wiem, nie będzie problemu z podłączeniem do sieci.
Mieszkańcom gminy Wierzbica wójt przypomina, że bezpłatnie z Internetu można korzystać m.in. w szkołach i bibliotece.