Aparat kupił od dwóch 16-latków Rafała S. i Tomasza T. Szybko okazało się, że telefon był wcześniej skradziony. 19-latek nie dość, że musiał oddać go policji, to jeszcze będzie odpowiadał za paserstwo. - Do tego rodzaju propozycji kupna różnych przedmiotów, trzeba podchodzić z dużą rezerwą - mówi Jolanta Pastusiak, rzecznik prasowy chełmskiej policji. - Jeśli już korzystamy z okazji należy zadbać o dokumenty potwierdzające fakt kupna. W przeciwnym razie, jeśli towar okaże się kradziony, nabywca odpowie przed sądem za paserstwo.
Sprzedawcy odpowiedzą za kradzież. Aparat wróci do prawowitego właściciela wkrótce po tym, jak policja zakończy postępowanie w tej sprawie.