– Nie chcę oglądać waszych trupów! Nie chcę oglądać ich w swojej pracy! – tym sformułowaniem Krzysztof Grzesiuk, prokurator rejonowy w Chełmie, zmroził swoich młodych słuchaczy. Kiedy skończył, na sali przez długą chwilę było cicho, jak makiem zasiał…
– Prowadząc działalność prewencyjną, chyba popełniliśmy błąd – mówi Tomasz Błaziak, szef chełmskiej drogówki. – Tak WORD, jak i my o zagrożeniach w ruchu drogowym rozmawialiśmy w podstawówkach. Tymczasem ze statystyk wynika, że takie akcje powinny być adresowane także do gimnazjalistów i ich starszych kolegów, którzy wkraczają w dorosłość. Wyznacznikiem tej dorosłości bywa prawo jazdy i pierwszy, własny samochód. Niestety, czasem wychodzi na to, że rodzice, robiąc dziecku taki prezent, kupują mu... trumnę.
W ubiegłym roku na 99 wypadków na terenie powiatu uczestnikami połowy z nich były osoby w wieku do 25 roku życia. Co trzecia z nich była pod wpływem alkoholu. Już w styczniu tego roku w Chełmie zginęło dwóch młodych ludzi (jeden na miejscu, drugi zmarł w szpitalu). Nie minęło wiele czasu, a w Natalinie w podobnych okolicznościach zginęły kolejne dwie osoby, a dwie inne zostały ciężko ranne. W obu przypadkach pierwszą przyczyną tych zdarzeń był alkohol.
Uczestnikami inauguracji akcji "Pijesz, jedziesz, giniesz” w Kinie "Zorza” byli przede wszystkim uczniowie.
– Patrzyłem, jak tutaj wchodziliście – przemówił do nich Grzesiuk. – Piękni, młodzi. W ładnych ubraniach, makijażu. A później muszę was oglądać na stole sekcyjnym…
Prokurator wyjawił, że przed kilkoma tygodniami był przy sekcji ich rówieśników, którzy wsiedli do samochodu kierowanego przez pijanego kolegę. Auto uderzyło w drzewo. Widział ich potem. Jak stwierdził, wyglądali koszmarnie. Dodał, że właśnie czeka go udział w kolejnej sekcji, tym razem dwóch braci, którzy zginęli w Natalinie.
– Pod żadnym pozorem nie wsiadajcie z pijanym do samochodu! A jak widzicie takie sytuacje, to dzwońcie na policję. Dzięki temu może uratujecie komuś życie. Nie chcę widzieć waszych trupów na stole sekcyjnym – apelował prokurator.
Mówca skutek osiągnął. Słuchacze potrzebowali czasu, aby otrząsnąć się i przemyśleć to, co usłyszeli.
– To były mocne słowa – przyznaje Mateusz z trzeciej klasy technikum. – Do mnie dotarły. Na długo zapamiętam tę naukę. Chyba w jednej chwili stałem się bardziej dorosły i odpowiedzialny.
W czasie spotkania w "Zorzy” został pokazany także film, na którym została zarejestrowana seria wypadków drogowych. Jego kopie oraz przejmujące zdjęcia z podobnych zdarzeń będą teraz prezentowane w szkołach.