Niedzielna wichura, która swoje apogeum miała w godzinach od 17 do 18 wyrządziła wiele szkód. Wiatr zrywał dachy, trakcje elektryczne i powalał drzewa.
– W sumie odnotowaliśmy 15 zdarzeń wymagających naszej interwencji – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskich strażaków. – Między innymi w Chełmie przy ul. Hrubieszowskiej powalone przez wiatr drzewo runęło na dwa zaparkowane busy. Z kolei w Wierzbicy dach zerwany z domu jednorodzinnego spadł na trzy zaparkowane samochody osobowe.
W czasie wichury ucierpiała także szkoła w Lisznie (gm. Rejowiec Fabryczny). Wiatr zerwał tam około 30 mkw. poszycia dachowego.
– Pracy było tyle, że strażacy ze wszystkim uporali się dopiero w poniedziałek – dodaje Ważny. – Ostatnim ich zadaniem po niedzielnym kataklizmie było usunięcie drzewa powalonego przy ul. Pszennej w Chełmie.
Z kolei w powiecie bialskim straż pożarna interweniowała 12 razy. Główną przyczyną były powalone drzewa. Wiatr zerwał też dach z domu mieszkalnego przy ulicy Łomaskiej w Białej Podlaskiej. Uszkodzona została też scena na placu Wolności.