

Pracownicy SP ZOZ w Adampolu koło Włodawy szykują skierowaną do marszałka petycję o zaniechanie połączenia ich placówki z wojewódzkim szpitalem w Białej Podlaskiej. Boją się zwolnień. A w rozmowie z nami przyznają, że o zmianach organizacyjnych nikt z nimi nie rozmawia.

Szpital w Adampolu w powiecie włodawskim to byłe sanatorium, a obecnie podlegający pod marszałka województwa samodzielny szpital specjalizujący się w leczeniu chorób płuc. Placówka mieszcząca się w zabytkowym Pałacu Zamoyjskich zatrudnia ok. 60 osób.
Jak zapewniają nas jej pracownicy, finansowo nie miała dotychczas żadnych problemów, więc pogłoski o planowanym połączeniu jej ze szpitalem w Białej Podlaskiej wszystkich w Adampolu zaskoczyły.
- Nie wiemy skąd ten pomysł. O tym, że do tego dojdzie dowiedzieliśmy się pod koniec lipca od naszej byłej bo odwołanej niedawno dyrektor (Marzenę Szopińską-Demczuk zastąpiła p.o. dyrektora Małgorzata Bogusz - przyp. aut.). Teraz wszyscy boimy się zwolnień, bo zwykle tym kończą się takie połączenia - mówi nam jedna z pracownic szpitala w Adampolu, która prosiła o anonimowość. - Pewnie nas się pozbędą, a na nasze miejsce przyjdą pracownicy z Białej. Stracą na tym pacjenci, bo tworzymy tutaj naprawdę dobrą kadrę gwarantującą wysoką jakość usług.
Dlaczego SP ZOZ w Adampolu miałby stracić swoją samodzielność i stać się placówką filialną innego szpitala? Z pytaniami w tym przedmiocie zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego.
- Zarząd Województwa Lubelskiego na posiedzeniu w dniu 15 lipca wyraził zgodę na rozpoczęcie prac nad opracowaniem „Koncepcji połączenia Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej i Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Gruźlicy i Chorób Płuc w Adampolu”. Proces ewentualnego połączenia wymaga podjęcia wielu szczegółowych działań i analiz na różnych płaszczyznach. Na ten moment jest jeszcze za wcześnie na szczegóły - informuje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka.
Tymczasem w samym Adampolu zbierane są już podpisy pod petycją o zaniechanie tej organizacyjnej zmiany.
- Ja sama mam już 120 podpisów, ale zbierają też inni. To ważne dla całego naszego regionu - podkreśla nasza rozmówczyni, która przyznaje, że próby bezpośredniego dotarcia do marszałka spełzły na niczym. - Ciągle staramy się o rozmowę, ale nikt nie znalazł dla nas czasu. Nikt z nami o tym nie rozmawia, nikt nie tłumaczy. Czujemy się lekceważeni.
"My, niżej podpisani pracownicy ochrony zdrowia, pacjenci, mieszkańcy regionu oraz osoby zatroskane o przyszłość opieki zdrowotnej w naszym województwie, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec planowanego połączenia Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Adampolu ze szpitalem w Białej Podlaskiej. Placówka w Adampolu odgrywa kluczową rolę w leczeniu chorób płuc, w tym gruźlicy. Posiada wyspecjalizowaną kadrę, infrastrukturę oraz doświadczenie niezbędne do zapewnienia skutecznej i bezpiecznej terapii chorób zakaźnych. Połączenie szpitali grozi utratą tej wyspecjalizowanej opieki, pogorszeniem dostępności usług dla lokalnej społeczności, marginalizacją placówki w Adampolu oraz zwiększonym ryzykiem epidemiologicznym" - piszą autorzy petycji prosząc o zachowanie "pełnej samodzielności organizacyjnej i decyzyjnej" placówki w Adampolu.
A co jeśli władze województwa nie posłuchają? - Nie wykluczamy podjęcia kolejnych kroków - zapowiadają pracownicy, którzy nie mówią tego wprost, ale sugerują możliwość przeprowadzenia akcji strajkowej.
