Kiedy: zawsze w środę, godz. 19:00. Gdzie: Warsztaty Kultury, ul. Grodzka 5a. Wstęp wolny
4 marca 2015, godz. 19.00 – "Niczego nie żałuję – Edith Piaf”, reż. Olivier Dahan , czas 140', 2007 r.
11 marca 2015, godz. 19.00 – "Wieczna miłość”, reż. Bernard Rose, czas 120', 1994 r.
18 marca 2015, godz. 19.00 – "Cure for pain. Historia Marka Sandmana”, reż. Robert Bravler, David Ferino, czas 85', 2011 r.
25 marca 2015, godz.19.00 – "Kabaret”, reż. Bob Fosse , czas 124', 1972 r.
Cykl #9 Miasto muzyki
Od początku roku nasze pokazy filmowe związane są z szeroko rozumianym dźwiękiem. W marcu będziemy ten temat kontynuować. Zaprezentujemy filmy, w których muzyka i dźwięk stanowią kluczową rolę. Odpowiadają za budowanie nastroju i klimatu konkretnych scen przez co dopełniają obraz filmowy. Drugim tematem, na którym się skupimy są sami muzycy. Zobaczymy więc filmy portretujące zjawiska i nurty muzyczne, a nawet subkultury skupione wokół konkretnych gatunków. Marzec w Miasto movie będzie nie tylko pełen muzyki, ale też niezwykle barwnych, ciekawych historii z nią związanych.
Opisy:
"Niczego nie żałuję – Edith Piaf” – mało która biografia nadaje się tak idealnie na film jak historia legendarnej francuskiej piosenkarki. Edith Piaf, to dziś uznawana za skarb narodowy francuskiej kultury, podziwiana i wielbiona na całym świecie artystka. Jednak nie wszyscy wiedzą, że praktycznie przez całe swoje życie zmagała się z przeciwnościami losu, a jej droga na szczyt była kręta i zawiła. Olivier Dahan stara się uchwycić fenomen artystki, a jednocześnie przybliżyć nam niesamowitą historię jej życia. Piaf praktycznie od wczesnego dzieciństwa musiała walczyć o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie slumsów Paryża. Dzieciństwo spędziła w skrajnej biedzie, na marginesie społeczeństwa, cierpiąc m.in. z powodu utraty wzroku. Przetrwała II wojnę światową współpracując z francuskim ruchem oporu. W latach rozkwitu kariery też nie było jej łatwiej – rozpadały się jej kolejne związki, była oskarżona o morderstwo, oszukiwana przez impresariów. Jej życie to nieustanne zmaganie, ale właśnie dzięki temu rozwinęła swój niebywały talent, osiągnęła ogromną ekspresję sceniczną, wiarygodność i siłę. Jej pieśni oraz legenda stały się nieśmiertelne, ona sama jest dziś jedną z ikon światowej kultury. Do zagrania tak trudnej roli reżyser musiał dobrać doskonałą aktorkę. Wybór padł na Marion Cotillard, jedną z najjaśniejszych gwiazd współczesnego kina i można śmiało powiedzieć, iż był to wybór dobry. Cotillard za swoją brawurową kreację nagrodzona została Oscarem i na stałe zapisała się w historii kina.
"Wieczna miłość” – Gary Oldman to aktor wybitny, co do tego stwierdzenia nie ma żadnych wątpliwości. Jest to jeden z ostatnich prawdziwych mistrzów budowania wielowymiarowych, skomplikowanych postaci. Jego kreacje, takie jak choćby hrabia Dracula w filmie Francisa Forda Coppoli czy zdeprawowany policjant w "Leonie zawodowcu” Luca Bessona, to aktorstwo najwyższej próby, na długo zapadające w pamięć. Powierzenie mu roli Ludwiga van Beethovena było zatem strzałem w dziesiątkę. W "Wiecznej miłości” aktor tworzy hipnotyzujące studium genialnego artysty, kompozytora, szaleńca targanego wieloma namiętnościami, wreszcie człowieka samotnego, chorego i opuszczonego. Beethoven poświęcił całe swoje życie muzyce, nie akceptując żadnych kompromisów, nierzadko raniąc swoich bliskich, jak i samego siebie. Oldman doskonale przedstawia te rozterki oraz sytuację człowieka uwięzionego w potrzasku własnego geniuszu. Oczywistą siłą filmu jest też ponadczasowa muzyka kompozytora, jak również partnerująca Oldmanowi – jak zawsze zjawiskowo piękna i wyśmienita aktorsko - Isabella Rossellini. "Wieczna miłość” to film zarówno dla wielbicieli muzyki klasycznej, jak i dla tych, którzy kochają ambitne, artystyczne kino.
"Cure for pain. Historia Marka Sandmana” - Cure for pain to tytuł jednego z największych przebojów grupy Morphine. Jej lider Mark Sandman pozostaje do dziś jedną z czołowych postaci amerykańskiej sceny niezależnej lat dziewięćdziesiątych i zaliczany jest do grona najzdolniejszych artystów swojej generacji. Albumy takie jak "Yes” czy "Like swimming” to dziś klasyka, na której wzorują się kolejne pokolenia młodych zespołów. Znakiem firmowym Sandmana i jego kapeli było charakterystyczne brzmienie – unikalne połączenia rocka, bluesa i jazzu, wzbogacone dodatkowo przez pierwiastek autorski lidera. Sandman pozostawił po sobie bogaty dorobek, który na stałe wpisał się w historię światowej muzyki niezależnej. Przypieczętowaniem legendy o nim jest tragiczna i niespodziewana śmierć na scenie, podczas koncertu we Włoszech w 1999 roku. Co istotne, autorom filmu udało się dotrzeć do niepublikowanych wcześniej materiałów dokumentalnych oraz do prywatnych archiwów rodzinnych artysty. Zobaczymy więc szerszy obraz i nowe spojrzenie na niezwykłą postać jaką był Mark Sandman.
"Kabaret” – jeden z najważniejszych filmów muzycznych w historii kina, stworzony przez niedoścignionego mistrza tego gatunku – Boba Fosse'a. Liza Minnelli, Michael York oraz fenomenalny, grający tu rolę życia Joel Grey, zabierają nas w podróż do Berlina lat trzydziestych. Miasta pogrążonego w kryzysie, nękanego falą głodu i bezrobocia, gdzie nieliczna grupa bogatych i uprzywilejowanych zatraca się w zabawie, podczas gdy reszta społeczeństwa walczy o każdy kolejny dzień. W tej scenerii poznajemy Sally, zdolną piosenkarkę i aktorkę kabaretową, występującą co wieczór w podrzędnej spelunce dla berlińskiej bohemy. Sally stara się żyć pełnią życia, nie zawracając sobie głowy poważnym światem wokół niej. Zabawa, taniec i kabaret to jej świat, do chwili gdy poznaje Briana, cichego i spokojnego Brytyjczyka przybyłego niedawno do Berlina. Zamknięci w świecie kabaretu bohaterowie powoli dostrzegają jednak to, co reszta Europy – brutalne i bezwzględne narodziny niemieckiego nazizmu lat trzydziestych. W tym kontekście film Boba Fosse'a jest jednym z najważniejszych głosów o skażeniu społeczeństwa ślepą ideologią, fanatyzmem i tłamszenie wolnej myśli jednostki. "Kabaret” to wielkie, ponadczasowe kino, a konwencja musicalu nie przeszkadza mu dotykać spraw ważnych. Doceniła to także Akademia Filmowa przyznając filmowi aż osiem statuetek Oscara, w tym oczywiście za genialną muzykę.