Ślimaki to stworzonka małe, ale bardzo żarłoczne. Lepiej, aby z daleka omijały nasz ogród.
Ślimaki, które żyją w lesie, są pożyteczne, bo przyczyniają się do szybszego obiegu materii. Problemem stają się, gdy zamieszkają w naszym ogrodzie, a na dodatek nadmiernie się rozmnożą.
Wtedy zaczynają objadać delikatne młode pędy, kiełkujące siewki, płatki kwiatów. Nie gardzą też liśćmi i owocami. A rośliny uszkodzone przez ślimaki łatwiej chorują.
Spośród ślimaków występujących w Polsce za szkodniki można uznać jedynie 17 gatunków. Ślimaki skorupkowe są raczej ozdobą działki, roślinom nie zagrażają.
Sprawcami poważnych strat są natomiast ślimaki nagie - śliniki, pomrowy oraz pomrowiki plamiste. O ich żerowaniu na roślinach świadczą śluzowe ścieżki, po wyschnięciu błyszczące jak celofan.
Ślimakowy jadłospis
Jak zapobiec zniszczeniom?
Stosowaną od dawna domową metodą tępienia ślimaków jest umieszczanie na zagonach wkopanych w ziemię naczyń, do których wlewa się piwo. Ślimaki znęcone zapachem wpełzają do naczynia i toną.
Obrzeża zagonków i rabat można też wysypać gruboziarnistym żwirem lub tłuczniem o ostrych krawędziach. Dla ślimaków jest to bariera nie do sforsowania.
Na rynku jest dużo preparatów do zwalczania ślimaków. Trucizny można mieszać z pokarmem, stanowiącym przynętę lub spryskiwać nimi glebę i rośliny.
Preparaty mają swoje mankamenty - są nieobojętne dla środowiska, nie dają stuprocentowej gwarancji skuteczności i wymagają wielokrotnego stosowania. Ograniczają wprawdzie liczebność ślimaków, ale zabijają też pożyteczne dżdżownice.