Już jutro uczniowie pożegnają swoje szkoły. Aż na 74 dni. A co wypada wręczyć przed wakacjami nauczycielom? Wraca moda na skromne podarunki. Zamiast kwiatów dobrze widziane są też wpłaty na fundusz strajkowy.
Do niedawna rodzice rywalizowali, która klasa sprawi swojemu nauczycielowi najfajniejszy podarunek na koniec roku – przyznaje Ewa Bielecka, mama czwórki dzieci, z których najmłodszy kończy właśnie naukę w trzeciej klasie szkoły podstawowej. – Przy starszych dzieciach zrzucałam się na drogie wieczne pióra czy ekspres do kawy. A w tym roku rodzice w naszej klasie zdecydowali, że każde dziecko przyniesie swojej pani kwiaty, może też słodycze. Ponieważ żegnamy się już z wychowawczynią to pani dostanie też kalendarz na nowy rok szkolny ze zdjęciami naszych dzieci i taki sam kubek.
– W tamtym roku był duży bukiet od całej klasy i talon do drogerii – wspomina pan Adam, przewodniczący trójki klasowej w jednej ze szkół na Czechowie. – W tym roku ustaliliśmy, że każde dziecko przyniesie własne kwiaty. Żeby nie było sporów, kto będzie je wręczał.
>>> Koniec gimnazjów. Nauczyciele szukają pracy
Podobnie ma być w większości szkół na Lubelszczyźnie. Niektórzy rodzice przyznają, że będą też chcieli wesprzeć nauczycieli finansowo.
– Zamiast na kwiaty warto wpłacić na fundusz dla strajkujących – apeluje przewodnicząca społecznego komitetu strajkowego.
Taką formą pożegnania z pedagogami zainteresowani są ci, którzy wspierali nauczycieli w walce o wzrost wynagrodzeń i zmiany w systemie edukacji podczas ostatniego strajku. Inni nie szczędzą słów krytyki.
– Nie wpłacę pieniędzy, bo jestem przeciwniczką strajku – przyznaje pani Agnieszka, mama czwartoklasistki. – Przez dodatkowe dni wolne córka wyraźnie się rozleniwiła. Widać to po ocenach na koniec roku. Negatywna strona strajku to też niezrealizowany do końca materiał. Dlatego nie będę wspierać dalszych protestów.
>>> Najzdolniejsi uczniowie szkół podstawowych w Lublinie dostali nagrody [zdjęcia]
A te mogą być prowadzone także w przyszłym roku szkolnym. Zawieszając kwietniowy strajk, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego mówił, że daje rządzącym czas na rozmowy do września. Wtedy miałaby zostać wznowiona akcja protestacyjna. Jeśli konkretów nie będzie to 2 września przeprowadzone ma zostać kolejne referendum strajkowe. Jeśli większość nauczycieli opowie się za wznowieniem protestu to może on ruszyć już w połowie września.
– Wszystko zależy od tego, jak w wakacje będą wyglądały rozmowy z rządem – uważa anglista z Lublina. – Sytuacja w szkołach wciąż jest napięta. Wiele osób ma żal do związków, że strajk zawieszono mimo niespełnienia naszych żądań. Ci ludzie boją się, że tak będzie i tym razem: stracimy wypłaty i w zamian nie osiągniemy nic. Inni z kolei uważają, że jesień przed wyborami to najlepszy czas na głośne mówienie o swoich potrzebach. Wakacyjne rozmowy z rządem przechylą tę szalę w jedną lub drugą stronę.
>>> To mogą być dłuższe wakacje. Nauczyciele zawiedzeni decyzją ZNP, chcą wznowić strajk