
Mieszkańcy powiatu kraśnickiego dochodzą do siebie po nocnej nawałnicy. - Momentami drzewa łamały się jak zapałki - opowiada pan Krzysztof.

W nocy potężne nawałnice z burzami i gradem uderzyły w powiat kraśnicki. Strażacy w tym rejonie interweniowali ponad 170 razy, a w sumie w całym województwie wyjeżdżali ponad 250 razy. Żywioł powalił drzewa, zerwał dachy, zalewał posesje.
Pan Krzysztof, producent owoców i sołtys Wierzbicy przyznaje, że sytuacja nadal jest dramatyczna. - To pozrywane linie wysokiego napięcia, poprzewracane słupy energetyczne, Powyrywane drzewa z korzeniami....momentami drzewa łamały się jak zapałki- relacjonuje. Miejscami spadł bardzo duży grad, który zniszczył uprawy rolnikom. - Moje uprawy akurat nie są zniszczone. Nas ominęło, ale wokół nas wszędzie zniszczyło- przyznaje. Chodzi o truskawki, porzeczki, maliny.
>>> Ponad 250 interwencji strażaków po nocnej nawałnicy <<<
Pokazuje zdjęcia kulek gradu. - Miejscami to były kule o średnicy 8 centymetrów- wskazuje.
Dzisiaj wojewoda lubelski planuje konferencję prasową w tej sprawie. Na ten moment, wicewojewoda Andrzej Maj pojechał do miejsc, gdzie przeszła nawałnica. Aktualnie trwa szacowanie strat. Zwołaliśmy również sztab kryzysowy. Zapewniam, że nikt z poszkodowanych nie pozostanie bez pomocy- podkreśla w internetowym wpisie wojewoda Krzysztof Komorski.
