Spójrzcie na swoją mysz komputerową, ciężko jest się obyć bez niej... Prawda? Spójrzcie jeszcze raz, wiecie że ma już 45 lat? I mimo że na stałe zagościła na naszych biurkach, ciężko ją nazwać narzędziem wygodnym, naturalnym czy poręcznym. Próbowaliście się kiedyś podpisać myszą?
Najbardziej wygodnym i naturalnym rozwiązaniem wydaje się tablet. Tyle że urządzenie to jest kosztowne i, w przypadku laptopów, wymaga dodatkowego miejsca, przez co staje się kłopotliwe. Alternatywą dla takiego duetu stały się Tablet PC, urządzenia będące rozwinięciem technologii znanej z malutkich Pocket PC. Tabletem PC sterujemy za pomocą - przypominającego długopis - pisaka przemieszczając go po czułym na dotyk ekranie.
Ewolucja
Dostałem do testów najnowsze dziecko Fujitsu Siemens Computers - Lifebook serii T. Wyposażony w obrotowy 13,3- calowy wyświetlacz, który można przekręcić o 180 stopni i zamknąć laptopa ekranem do góry. Wówczas, korzystając z funkcji Tablet PC systemu Vista, wyświetlić klawiaturę. Nie jest to rozwiązanie ergonomiczne do pisania, natomiast w każdej innej sytuacji sprawdza się znakomicie. Największą zaletą tego urządzenia jest to, że firma połączyła swoje siły z największym na świecie producentem zaawansowanych tabletów graficznych Wacom.
Dzięki temu mamy do dyspozycji czułe na nacisk piórko, za pomocą którego można rysować po ekranie z niespotykaną dotąd, w "niegraficznych rozwiązaniach” swobodą. Producent deklaruje jeszcze możliwość rozpoznawania pisma odręcznego. Wyobraźcie sobie sytuację kiedy robicie odręczne notatki na laptopie, a oprogramowanie zamienia to na gotowe, edytowalne dokumenty. Ale, niestety, ostudzę emocje, Vista nie wspiera w tym zakresie naszego języka. Za to Tablet PC podłączony do projektora w trakcie prezentacji potrafi zrobić naprawdę oszałamiające wrażenie. Zwłaszcza kiedy słuchaczom wyrysujecie swoją koncepcję.
Coś jeszcze
Lifebook to "wszystkomający” laptop. Wi-Fi WLAN, Bluetooth, modem 3G, czytnik linii papilarnych, port IrDA, FireWire, czytniki kart pamięci. Do tego bardzo wytrzymała bateria, niewielka waga, porządny procesor i... zintegrowana karta graficzna. Zestaw ten sprawdził się podczas rysowania we freeware'owym Art Range'u czy Gimpie, ale na zainstalowanie jakiejkolwiek gry zabrakło mi odwagi.
Generalnie to bardzo poręczne, lekkie i naprawdę fajne w obsłudze urządzenie. Jedynym mankamentem Lifebooka jest, moim zdaniem, wzornictwo. Pomimo zastosowania doskonałych podzespołów, zaawansowanych materiałów i technologii notebook wygląda dość topornie. Brakuje atrakcyjnego kształtu i lepszego spasowania elementów.
Mało czytelne są też piktogramy ilustrujące funkcje notebooka. Poza tymi drobnymi niedoskonałościami Lifebook robi naprawdę porządne wrażenie. A dłuższa praca z piórkiem sprawia, że naprawdę ciężko z sympatią spoglądać na myszkę, o toutchpadzie nie wspominając.