Koronawirus w przedszkolu w Lublinie, a rozpoczęcie roku już za kilka dni

We wtorek zawieszone zostały zajęcia w lubelskim przedszkolu nr 76 przy ul. Paderewskiego.

– Jeden z wychowanków znajduje się na kwarantannie – przyznaje Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta Lublin. – Zawieszenie będzie obowiązywało do otrzymania wyniku badania potwierdzającego lub wykluczającego jego zakażenie koronawirusem.

Podobna sytuacja była na przełomie lipca i sierpnia – gdy zachorował jeden z pracowników przedszkola nr 63 przy ul. Szmaragdowej. Na kwarantannę trafiło wtedy kilku pracowników placówki, w tym jego dyrektor. Przerwa w zajęciach trwała tydzień.

– W szkole podstawowej w Tarnawatce dodatni wynik badania otrzymał jeden z pracowników gospodarczych. W szkole w Palikijach jeden z pracowników miał styczność z osobą chorą – wylicza Maria Korniszuk, Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. – W obu placówkach zostaną wykonane badania. Jest nadzieja, że nowy rok szkolny będzie mógł rozpocząć się tam jednak normalnie.

Jak będzie, zobaczymy

Dyrektorzy kilku najbardziej licznych szkół w największych miastach województwa chcieli rozpocząć nowy rok szkolny w systemie hybrydowym. Ale by przejść na taki system muszą dostać zielone światło od sanepidu. A to może zapalić się tylko w sytuacji gdy w danej szkole pojawi się zagrożenie sanitarne.

– A żeby tak się zdarzyło to szkoły muszą zacząć działać. Spodziewamy się, że do takich przypadków może dojść już w pierwszym tygodniu funkcjonowania placówek – przyznaje Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. Oświaty i Wychowania. Jednocześnie zapewnia: – Na rozpoczęcie roku szkolnego jesteśmy, na miarę swoich możliwości, przygotowani. W ostatnich dniach szkoły i przedszkola wykonały tytaniczną pracę by zrobić to naprawdę dobrze. Oczywiście wszyscy obawiamy się tego co wydarzy się w najbliższych tygodniach. Jak będzie, zobaczymy.

Każdy orze jak może

Oprócz ogólnopolskich wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego, Ministerstwa Zdrowia i resortu edukacji Lublin przygotował własne. Wśród zaleceń znalazł się m.in. wyłącznie zdalny kontakt szkoły z rodzicami; prowadzenie jak największej liczby zajęć na świeżym powietrzu (o ile pogoda na to pozwoli) i rozpoczynanie lekcji o różnych porach.

Każda ze szkół dopracowała wytyczne do swoich możliwości. I tak w Szkole Podstawowej nr 40 przy ul. Róży Wiatrów nauka została wydłużono do godz. 17, ale w trakcie dnia jest tam godzinna przerwa na dezynfekcję sal i korytarzy.

W stołówce Szkoły Podstawowej nr 51 (ul. Bursztynowa) jedzących rozdzielać będą przepierzenia.

W jednej z większych lubelskich placówek – Zespole Szkół nr 1 (ul. Podwale) w niektórych klasach uczniowie będą siedzieć w pojedynczych ławkach.

Jak bezpiecznie dowieść dzieci?

– To stres dla nas wszystkich: samorządowców, dyrektorów, nauczycieli, rodziców. Musimy patrzeć na to z optymizmem chociaż problemów jest wiele – przyznaje Bogdan Daniluk, zastępca wójta gminy Terespol. – Jak to zadziała zobaczymy we wrześniu. Dla nas problemem jest np. jak mądrze zorganizować bezpieczny transport uczniów z i do szkół. Wciąż nad tym pracujemy.

– Jesteśmy gotowi – raportuje Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa. – Do 4 września szkoły ustalą plan na wypadek pojawienia się koronawirusa w ich szkołach. Zależało nam żeby pod tym względem oraz pod kątem stosowanych obostrzeń we wszystkich prowadzonych przez nas placówkach obowiązywały jednolite zasady.

Na przerwie kolegi nie spotkasz

W Puławach trwają ostatnie prace nad planami lekcji. Zdecydowano, że w puławskich szkołach nie będzie tradycyjnych dzwonków na przerwy. Klasy będą zwalniane ze swoich sal pojedynczo, tak żeby nie mijały się na korytarzach. O różnych porach będą też zaczynały i kończyły zajęcia.

– Mamy nadzieję, że do zakażeń w szkołach nie dojdzie, ale jesteśmy na to przygotowani. Wtedy przejdziemy na zdalne nauczanie lub system hybrydowy – mówi Agnieszka Zamojska, kierownik Wydziału Edukacji, Sportu i Spraw Społecznych Urząd Miasta Puławy.