W piątek około godziny 17.30 doszło do tragedii na kieleckiej Kadzielni, znaleziono tu dwójkę nieprzytomnych dzieci, chłopca i dziewczynkę. Pierwsze informacje wskazywały, że dzieci spadły z dużej wysokości, ich stan był bardzo ciężki. Chłopiec zmarł tuż przed godziną 19. Wtedy okazało się, że dzieci mogły zostać rażone piorunem.