Na swoje odejście z sejmowej Komisji Przyjazne Państwo Janusz Palikot przygotował niecodzienny gadżet. Z "Gazetą Wyborczą” ukazała się gra planszowa "Szlakiem Przyjaznego Państwa”.
Są też pola "Źródło absurdu” (np. "Dzwonili z Torunia. Musisz natychmiast wracać po instrukcje. Cofasz się o 4 pola”. Najlepiej stanąć na polu szczyt szczęścia, wtedy gracza czeka np. ruch do przodu o 6 pól; "Marszałek nadaje bieg Twojemu wnioskowi!”.
Na drugiej stronie planszy Palikot m. in. chwali się obecnymi i przyszłymi osiągnięciami komisji Przyjazne Państwo.
Poseł sfinansował wkładkę z własnych pieniędzy.
Palikot: Dziś odchodzę
"O godzinie 14 przestanę być przewodniczącym sejmowej komisji nadzwyczajnej Przyjazne Państwo. Sam złożę rezygnację. Zrobię to w sposób zgodny z regulaminem, ale nie wymagający głosowania. Nie chcę stawiać w niezręcznej sytuacji moich kolegów Platformy Obywatelskiej, choć - jak już mówiłem - decyzję zarządu uważam za niesprawiedliwą" - napisał dzisiaj w swoim blogu Janusz Palikot.
"Szanuję obowiązujące w naszej partii zasady i podporządkuję się ocenie władz. Poza wieloma powodami i wartością, jaką stanowi jedność Platformy i nasze wspólne działania, czynię tak ze względów społecznych" - pisze Palikot.
"Obywatele oczekują likwidacji kolejnych durnych przepisów. Nie ucieszyłoby ich, gdyby trzymano mnie na stanowisku szefa komisji, a ja nie robiłbym nic, nie mogąc dogadać się z rządem i marszałkiem parlamentu. Jeśli nakazano mi odejście nie stawiając jednocześnie zarzutu nicnierobienia lub powolności działań, to znaczy, że praca komisji, w tym moje przewodnictwo, ocenione zostały pozytywnie. W tej jednak kwestii liczy się przede wszystkim ocena wyborców; oni nas rozliczą" - uważa Palikot.