Miało być zawieszenie broni na czas ewakuacji cywilów, ale zamiast tego Rosjanie posuwają się w głąb Ukrainy. - Nasi żołnierze donoszą, że armia rosyjska, wykorzystując zawieszenie broni, posuwa się naprzód - powiedziała w sobotę Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy
W opublikowanym dzisiaj nagraniu na portalu YouTube polityk zaapelowała jednocześnie o przestrzeganie pierwotnych ustaleń i zaprzestanie działań wojennych.
W obwodzie donieckim zorganizowano dwa korytarze humanitarne dla mieszkańców dwóch miast: Mariupol i Wołnowachy. Z obu tych miejsc trasa ewakuacji prowadzi do Zaporoża.
Jak informował wcześniej Pawło Kyryłenko, szef władz obwodu donieckiego, zawieszenie broni miało obowiązywać dzisiaj od 9 do 16 (czas kijowski). Przestrzegł swoich rodaków, aby pod żadnym pozorem nie zbaczać z wyznaczonej trasy.
Jednak chwilę przed południem Pawło Kyryłenko napisał na Facebooku, że ewakuacja ludności cywilnej została odłożona w czasie ze względu na to, że "Rosjanie nie respektują zawieszenia broni i kontynuują ostrzał Mariupola i okolic". Zalecił mieszkańcom, aby opuścili miejsca zbiórki i udali się do schronów.