Radny z Kraśnika: Stwórzmy w mieście wspólne centrum im. Jana Pawła II dla wszystkich organizacji działających na rzecz biednych i potrzebujących. Miasto: Inicjatywa jest szczytna, lecz nie do wykonania.
– Można zaadoptować jakiś budynek w Kraśniku i przenieść w to miejsce wszystkie organizacje charytatywne działające w mieście – tłumaczy Tadeusz Bartoś. – Jeśli tego typu organizacje skupi się pod jednym adresem to łatwiej będzie ludziom do nich dotrzeć – przekonuje. – Miejscu patronowałby papież Polak. Był by to znak pamięci i oddanie hołdu Janowi Pawłowi II.
Według koncepcji radnego w centrum mieściłyby się m.in. centrum wolontariatu. – Poza tym dom samotnej matki, świetlica dla dzieci niepełnosprawnych, stołówka "Kromka Chleba” i noclegownia – wylicza Bartoś.
Pomysł nie jest nowy. – Dwa lata temu było wielkie "halo” z tego powodu, ale nic z tego nie wyszło – zauważa radny. – Jeśli chodzi o lokalizację to wówczas pod uwagę był brany dawny szpital wojskowy przy kościele św. Ducha. Budynek trzeba by było jednak przejąć od prywatnego właściciela.
Teraz temat powrócił. – Liczyłem, że biblioteka miejska, bo takie były wcześniej plany, zostanie przeniesiona do remontowanej synagogi. Wtedy byłby wolny lokal – dodaje rajca.
Okazuje się jednak, że nie wszystkie organizacje są pomysłem zachwycone. – Nie chciałabym, aby ktoś decydował za nas, gdzie mamy się mieścić – oburza się Aneta Sapała, prezes Centrum Wolontariatu w Kraśniku. – Osobiście nie wyobrażam sobie przenosin. Działamy środowiskowo, więc nie byłoby już możliwości prowadzenia w obecnym miejscu świetlicy dla dzieci.
Centrum działa przy ul. Klasztornej w Kraśniku od 2005 r. Nigdy nie zmieniało swojej siedziby.
Miejscy urzędnicy podkreślają z kolei, że inicjatywa jest bardzo cenna, choć obecnie niewykonalna.
– Miasto nie dysponuje odpowiednim budynkiem – wyjaśnia Halina Wyka, sekretarz Kraśnika. – Poza tym należałoby sprecyzować źródła finansowania tego zadania, ponieważ nie istnieje pojęcie "rezerwy burmistrza miasta”, o którym radny pisze w swojej interpelacji.
Urzędnicy dziwią się jednocześnie, że radny opozycji nie interweniował w tej sprawie u poprzednich władz miasta. – Warto zauważyć, że radny Tadeusz Bartoś reprezentuje w radzie stowarzyszenie "Lubię Kraśnik”, które ściśle współpracowało w minionych latach z władzami miasta – podkreśla Wyka. I dodaje: – Gwarantem prawidłowości wykonywania przypisanych miastu zadań nie jest zgrupowanie wszystkich podmiotów, zajmujących się pomocą społeczną w jednym budynku.