Prezes odszedł z PGK po 8 latach. Pytania zostały

Atmosfera wokół prezesa Tomasza Marzędy zaczęła gęstnieć w styczniu. Wówczas anonimowy informator zaarmował urząd oraz naszą redakcję o zagranicznych wojażach prezesa na koszt podatników. Mowa była o wyjazdach na wizytacje odpowiedników PGK m. in. w Japonii i krajach europejskich.

Po tym donosie burmistrz Krzysztof Paśnik zarządził zewnętrznej firmie audyt w PGK. Nieoficjalnie mówiono też o wątpliwościach w sprawie zakupu oprogramowania komputerów do obsługi PGK.

Audyt nie potwierdził zarzutów stawianych w anonimie. Ale w piątek Tomasz Marzęda złożył rezygnację, a w sobotą Rada Nadzorcza PGK ją przyjęła.

– Dla nowych władz Lubartowa najważniejsza jest merytoryka, a nie względy polityczne. Pan prezes Tomasz Marzęda sam zrezygnował ze stanowiska – podkreśla Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urząd Miasta Lubartów.

– Funkcję prezesa PGK sprawowałem ponad 8 lat. Pragnę złożyć wyrazy głębokiej wdzięczności wszystkim ludziom dobrej woli, których dzięki pracy w PGK miałem zaszczyt poznać. Dziękuję pracownikom PGK. Stanowicie fantastyczny zespół ludzi oddanych pracy – napisał na swoim facebookowym koncie Tomasz Marzęda. – Dziękuję mieszkańcom Lubartowa szczególnie za cierpliwość w trakcie modernizacji oczyszczalni ścieków. Zdaję sobie sprawę jak nieznośne były „zapachy”, sam jestem mieszkańcem i mnie owa uciążliwość także dotykała. Musieliśmy przez to przejść. Gdyby nie modernizacja to prawdopodobnie uciążliwość zapachowa stałaby się codziennością w Lubartowie – dodał.

Audyt zarządzony przez ratusz był chyba elementem decydującym o rezygnacji prezesa Marzędy.

– Zarówno burmistrz miasta Lubartów, jak również Rada Nadzorcza PGK, stoją na stanowisku, że audyt został przeprowadzony zbyt powierzchownie. W dalszym ciągu niewystarczająco wyjaśnione zostały kwestie dotyczące m.in. zakupu oprogramowania komputerowego dla spółki czy wyjazdów służbowych prezesa – dodaje Chomicki.

Nowego prezesa PGK poznamy w ciągu kilku najbliższych dni.