27-letni mieszkaniec pow. zamojskiego zginął w wypadku autobusu, do którego doszło pod Alton w Anglii. Jedna osoba jest w stanie krytycznym.
W sumie rannych zostało 11 Polaków. W szpitalach Burton i w University Hospital North Staffordshire pozostaje już tylko trzech obywateli Polski.
- Resztę zwolniono. Wrócili na farmę w okolicach Peterborough, gdzie mieszkają. Wśród trójki hospitalizowanych nie ma nikogo z województwa Lubelskiego - uspokaja Piotr Nowotniak z konsulatu w Manchesterze.
Nadal jedna osoba jest w stanie krytycznym, a sześć odniosło lekkie obrażenia.
- Czekamy na informację policji dotyczącą okoliczności tego zdarzenia - powiedział przedstawiciel konsulatu. Dodał, że obecnie wykluczono udział w wypadku samochodu, który, jak wcześniej przekazywano, miał uderzyć w autobus.
Autobusem jechało ok. 70 osób - Polaków, Litwinów, Łotyszy, a także kilku obywateli Republiki Południowej Afryki. Podróżni, pracownicy farmy w okolicach Peterborough, wracali jednak nie z pracy, jak wcześniej informowano, ale z wesołego miasteczka w Peterborough.
Informacji o osobach poszkodowanych w wypadku można zasięgnąć pod numerem 0044 776 997 5719 (telefon konsula dyżurnego).