– Chcieliśmy w ten sposób zapewnić pokrzywdzonemu spokój – tłumaczy Justyna Rutkowska-Skowronek, zastępca prokuratora rejonowego w Świdniku.
Ireneusz T. będzie musiał dwa razy dziennie pokazać się w komisariacie. Za każdym razem zostanie to odnotowane. To bardzo uciążliwy środek zapobiegawczy. Zwykle prokuratury nakazują podejrzanym zgłaszać się na policji najwyżej dwa, trzy razy w tygodniu. Rzadko orzekany jest również zakaz kontaktów z ofiarą przestępstwa. Ireneusz T. nie będzie mógł zbliżyć się do ojca, rozmawiać z nim, telefonować. Jeśli złamie zakaz, może trafić do aresztu.
Na zakazanie przestępcy kontaktów z ofiarą pozwala kodeks postępowania karnego. Przepis ten stosuje właściwie tylko świdnicka prokuratura, inne są bardziej wyrozumiałe dla podejrzanych. Przed kilkoma tygodniami mieszkaniec gminy Niemce, który znęcał się nad żoną, dostał zakaz zbliżania się do kobiety.