Znany jest już nowy rozkład jazdy pociągów, który ma obowiązywać od niedzieli, 9 grudnia.
Z Lublina będzie można dojechać bezpośrednim pociągiem do Warszawy, Bydgoszczy, Poznania, Szczecina, Gorzowa Wielkopolskiego, Piły, Kołobrzegu i Chełma. O dojeździe bez przesiadki do Trójmiasta możemy tylko pomarzyć.
Dla mieszkańców naszego regionu nowy rozkład raczej nie będzie powodem do zadowolenia. Z Lublina nadal nie będzie można dojechać do Warszawy przez Nałęczów, Puławy i Dęblin, bo tory między Lublinem a Dęblinem są wciąż placem budowy.
Co gorsza, przebudowa została przerwana wskutek zerwania umowy między koleją a generalnym wykonawcą prac, włoską firmą Astaldi. Do dziś nie udało się wznowić robót, a kolejarze nieoficjalnie przyznają, że nie ma pewności, czy uda się przywrócić ruch pociągów w przyszłym roku.
Z tego samego powodu pociągi między Lublinem a Warszawą wciąż będą kursować objazdem przez Lubartów i Parczew. Niektóre będą mieć nawet półgodzinny planowy postój w Łukowie.
Nadal niemożliwe będzie dojechanie bezpośrednim pociągiem z Lublina do Krakowa, Katowic i Wrocławia, bo do Radomia trzeba dojechać autobusową komunikacją zastępczą. Jazdy autobusem nie unikną też podróżni jadący z Lublina do Rzeszowa.