Czy dziurę w asfalcie można załatać trawą, albo umieścić w niej drzewko? W taki sposób została "naprawiona” droga powiatowa w Kolonii Ostrówek. Ta i wiele innych powiatowych tras nie ma co liczyć na szybki remont.
Następnego dnia rośliny znikły. - Wszystko zostało posprzątane przez drogowców, którzy wyrzucili drzewka i trawę do rowów. I pojechali dalej – dodaje nasza Czytelniczka.
Mimo, że droga w Kolonii Ostrówek (pow. łęczyński) jest w fatalnym stanie, nie będzie jednak remontowana ani w tym roku, ani prawdopodobnie w przyszłym. Wszystko z powodu braku pieniędzy.
– Rzeczywiście, nawierzchnia tej drogi jest zdegradowana i wypadałoby położyć nową, ale powiat nie ma na to pieniędzy – tłumaczy Krzysztof Tajer, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Łęcznej. Zapewnia jednak, że ubytki w nawierzchni zostaną załatane.
Podobnych dróg powiatowych w naszym województwie jest dużo więcej. Natychmiastowego remontu wymaga np. 1,5-km odcinek przebiegający przez Ożarów w gminie Jastków (powiat lubelski).
– Droga jest w fatalnym stanie, pełno w niej dołów. Trudno nie tylko tędy jechać, ale nawet chodzić. Dodatkowo drogę rozjeżdżają tiry, które skracają sobie trasę do Nałęczowa – narzeka Jolanta Sapała, mieszkanka Ożarowa. – Po zmroku musimy nosić ze sobą latarki. Inaczej można skręcić sobie nogę.
– Można nią przejechać, ale co chwila trzeba hamować ze względu na doły – dodaje Joanna Kozieł, mieszkanka Garbowa, która pracuje w sklepie w Ożarowie.
W tym przypadku jest jednak szansa remont i to jeszcze w tym roku. – Przymierzamy się do takiego rozwiązania. Decyzję podejmiemy w ciągu najbliższych dni – zapowiada Robert Wójcik, wicestarosta lubelski. Urzędnicy wyliczają, że naprawa tej drogi będzie kosztować ok. 800 tys. zł. Równocześnie podkreśla, że środki finansowe na ten cel są ograniczone.
– Aby doprowadzić drogi do odpowiedniego stanu potrzebowalibyśmy 200 mln zł, a dysponujemy 5 mln – wylicza Wójcik. – To jest problem nie do rozwiązania, tym bardziej że dróg do remontów przybywa. A te z lat 70. były tak wykonane, by jeździły po nich furmanki, a nie tiry.