Gdy kupimy zakład, Świdnik będzie głównym filarem, na którym oprzemy swoją produkcję - zapowiadają przedstawiciele Agusty-Westland.
Do sprzedaży zakładu ma dojść jeszcze w tym roku. Swój udział w przetargu na zakup PZL Świdnik potwierdziły do tej pory dwie firmy. Pierwsza to Aero Vodochody, największy czeski producent sprzętu lotniczego, druga zaś to włosko-brytyjska Agusta Westland, która od 13 współpracuje ze świdnicką fabryką.
Dziś przedstawiciele Agusty-Westland przedstawili w Świdniku swoje plany związane z zakładem.
- Chcemy w PZL stworzyć centrum doskonałości odpowiedzialne za prace rozwojowo-badawcze dla całej naszej grupy. Obok wielkiej Brytanii i Włoch Świdnik będzie naszym głównym filarem produkcyjnym w Europie - zapowiedział Matthew Harvey, dyrektor polskiego przedstawicielstwa Agusty-Westland.
Harvey ujawnił kilka punktów z oferty kupna złożonej do Agencji Rozwoju Przemysłu, w której rękach jest 87 proc. akcji spółki. Agusta planuje podwoić produkcję w zakładzie.
W Świdniku mają być produkowane kadłuby do śmigłowca AW101, belki ogonowe do śmigłowca AW139, tutaj też ma się odbywać ostateczny montaż śmigłowców AW109 LUH
Agusta-Westland to największy producent helikopterów w Europie. Spółka kupuje kadłuby do 3 typów śmigłowców. Do tej pory PZL wyprodukował dla Agusty 839 kadłubów. 35 proc. całej sprzedaży zakładu kierowana jest właśnie do włoskiego partnera. Dotychczasowy portfel zamówień to ok. 400 mln zł.
- To niewątpliwie nasz strategiczny partner - przyznaje Jan Mazur, rzecznik PZL Świdnik.
W rękach Agusty jest już 6,3 proc. udziałów w PZL. 3,9 proc. akcji sprzedała Włochom Gmina Świdnik. To właśnie w świdnickim Urzędzie Miasta prezentowali swoje plany przedstawiciele Agusty.
- Będziemy u nas gościć każdego, kto jest zainteresowany zakupem PZL - obiecuje Artur Soboń, rzecznik UM Świdnik. - Ambasador Czech zapowiedział swoją wizytę w Świdniku, może i on opowie o planach czeskiej firmy.
To właśnie Czesi mogą pokrzyżować plany Włochów. Co wtedy stanie się ze współpracą z Agustą?
- Będziemy musieli dokonać jej przeglądu - odpowiada dyplomatycznie Harvey. I dodaje, że przegrana Agusty to przekreślenie planów rozwoju PZL. Agencja Rozwoju Przemysłu nie ujawnia, czy są jeszcze inni chętni do zakupu PZL.
- Mogę ujawnić tylko, że oferenci zapoznają się w tej chwili z sytuacją finansową PZL - mówi Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.