Zamojski PEC winny jest ATEX-owi 2,7 mln zł. Firma ta wytwarza dla zamojskiego PEC-u od 75 do 80 proc. ciepła. - Ograniczyliśmy dostawy ciepła, ponieważ PEC zalega nam z pieniędzmi od mniej więcej pół roku. Mając na uwadze mieszkańców, ograniczyliśmy dostawy w ten sposób, że wraz z kotłami, które dodatkowo uruchomił PEC, przynajmniej na razie nie będzie to dla nich odczuwalne - mówi Krystyna Kropornicka, dyr. ds. ekonomicznych PW "ATEX” .
Dodaje, że zanim ATEX podjął decyzję o ograniczeniu dostaw ciepła, przedstawił we wrześniu na spotkaniu z Zarządem Miasta i Zarządem PEC- u kilka propozycji, które byłyby jakimś rozwiązaniem tej sytuacji. Ale jak dotąd nie dostał odpowiedzi.
Także w piątek odbyły się rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami PEC. - Jednak nic konkretnego z nich nie wynikło - twierdzi dyr. Kropornicka.
Prezes PEC Roman Cioch informuje, że firma robi wszystko, żeby zapłacić ATEX-owi. - Taka sytuacja nie jest niczym nowym, bo trwa od kilku lat. Zazwyczaj w lecie brakuje nam pieniędzy, bo są małe przychody i nie mamy czym płacić, ale w sezonie grzewczym wszystko wraca do normy.
Urząd Regulacji Energetyki w Lublinie wystąpił z pismem do ATEX-u o podanie przyczyny obniżenia mocy cieplnej. - Jest to pierwszy przypadek, kiedy producent ciepła ogranicza jego dostawę - przyznaje Stanisław Cioch, zastępca dyr. URE w Lublinie.