Pięć nowych zarzutów usłyszał Roman K. - ksiądz stojący na czele buntu byłych betanek z Kazimierza Dolnego.
- Cztery z nich dotyczyły znieważenia policjantów, negocjatora i psychologa podczas eksmisji z klasztoru w Kazimierzu Dolnym - informuje Beata Syk Jankowska rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie.
- Piąty zarzut dotyczy naruszenia nietykalności osobistej funkcjonariusza policji - dodaje. Roman K. nie odniósł się do tych zarzutów. Podczas spotkania ze śledczym milczał.
Prokuratura zastosowała wobec duchownego dozór policyjny. Ksiądz ma zakaz opuszczania kraju.
Wcześniej Roman K. usłyszał już zarzut naruszenia miru domowego. Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi także postępowanie w sprawie innych ewentualnych przestępstw. 62 byłe zakonnice zaprzeczyły, by za murami klasztoru działo się coś złego.
- Jedna osoba mówiła o tym, że mogło dojść do przestępstw na tle seksualnym. Jednak nie złożyła zawiadomienia o ściganie, a tylko w takim przypadku wszczynamy śledztwo - wyjaśnia prokurator Syk-Jankowska.
Prokuratura chce także przesłuchać byłe betanki z Rosji i Białorusi, które po eksmisji zostały wydalone z Polski.