Żeby z pracowni chełmskiego rzeźbiarza Krzysztofa Skóry wyprowadzić Kasztankę Piłsudskiego trzeba było najpierw zdjąć z niej Marszałka. Zabieg ten był konieczny także ze względu na bezpieczeństwo podczas transportu gipsowego odlewu do Iłży, gdzie pomnik ma być odlany w brązie. Marszałek na koniu sięgałby ponad 5 metrów ponad jezdnię.