Sądy rejonowe, które w wyniku tzw. reformy Gowina zostały przekształcone w wydziały zamiejscowe, wznawiają pracę w pierwotnej formule.
- Przed nami jedynie zmiany organizacyjne, które będą sporym udogodnieniem dla interesantów - mówi sędzia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Z perspektywy sędziów wiele się nie zmieni. Od stycznia, zamiast w ośrodkach zamiejscowych będą orzekać w sądach rejonowych. Powołani zostaną też nowi prezesi poszczególnych jednostek.
Kolejny etap cofania reformy przewidziany jest na lipiec. Wtedy na mapę wrócą 34 placówki, w tym Sąd Rejonowy we Włodawie.
Według nowych przepisów sąd rejonowy ma być powoływany dla jednej lub większej liczby gmin, w których mieszka 50 tys. osób i tam, gdzie rocznie wpływa minimum 5 tys. spraw. Wymóg konkretnej liczby mieszkańców może zostać pominięty, jeśli liczba wpływających spraw wynosiłaby co najmniej 5 tys. rocznie.