Na cztery dni Lublin zamieni się w jeździeckie centrum Polski. W czwartek w Targach Lublin rozpoczyna się Cavaliada. Impreza potrwa do niedzieli.
Do Lublina przyjechało ponad 172 zawodników z ośmiu krajów, którzy przywieźli ze sobą 321 koni. Boksy wybudowano jednak aż dla 360 zwierząt, bo część z nich wystartuje tylko w widowiskowych pokazach.
Na parkurze zobaczymy czołówkę polskiego jeździectwa z mistrzem Polski Kamilem Grzelczykiem na czele. Mocne są też ekipy z Litwy, Rosji i Niemiec, a Czechy będzie reprezentował Ales Opatrny, który ostatnio w Lublinie był drugi, ale wygrał cały zeszłoroczny Cavaliada Tour (Poznań-Warszawa-Lublin).
Czy powtórzy ten sukces w tym roku? – Pod względem liczby koni i zawodników to rekordowe zawody – podkreśla Dominik Nowacki, dyrektor Cavialiady. –Widać, że po wielu latach w cieniu, rynek jeździecki się odbudowuje. W całej Polsce jak grzyby po deszczu wyrastają pensjonaty dla koni i ośrodki jeździeckie.
Program tegorocznych zawodów został tak ułożony, by każdego dnia każdego dnia widzowie mogli uczestniczyć w zawodach wysokiej rangi i widowiskowych konkursach. – Staraliśmy się, by atrakcyjny był nie tylko weekend, ale także czwartek i piątek – podkreśla dyr. Nowacki.
I tak w czwartek, 2 lutego, o godz. 15 konkurs Dużej Rundy, o 17.45 zawody w ujeżdżeniu, o 20 Halowy Puchar Polski w Powożeniu, a o 21.30 konkurs Potęga Skoku.
W piątek atrakcji też nie zabraknie. – O godz. 18.30 zawody WKKW, a o 20.30 Wenus vs. Mars, gdzie rywalizować będą jeźdźcy i amazonki – dodaje Nowacki. – Ceny biletów na te dni są sporo niższe, a konkursy wcale nie mniej atrakcyjne – podkreśla.
W sobotę najbardziej widowiskowo zapowiada się konkurs Speed&Music (godz. 20.30). – Tu parkur jest niższy, jazda jest szybsza, a błędy są przeliczane na karne sekundy– tłumaczy Szymon Tarant, dyrektor sportowy Cavaliady. – Jak przystało na karnawał z głośników popłyną same przeboje, DJ jest sprawdzony – dodaje.
Emocji i dobrej zabawy nie zabraknie na pewno podczas rywalizacji dzieci na kucach czy konkursach powożenia. – Startujące w tej rozgrywce zespoły składają się z czterech koni, dwóch kół i trzech ludzi. To także konkurs szybkości i też są zrzutki. Tyle, że piłeczek z bramek – mówi Tarant.
Zawody na terenie Targów Lublin (ul. Dworcowa 4) zostaną rozegrane już po raz czwarty. – Nie mieliśmy wątpliwości, że ta impreza przyjmie się w Lublinie. Dziś to już rozpoznawalna marka – mówi Jan Karwański, dyrektor Regionu Bankowości Detalicznej PKO BP w Lublinie, główny sponsor imprezy. – Koń i jeździectwo w naszym regionie ma szczególne tradycje.
W piątek w godz. 10.30-17 PKO BP zaprasza zorganizowane grupy szkolne na bezpłatne zwiedzanie Cavaliady. Organizator zapewnia opiekuna. Wystarczy wypełnić formularz rejestracyjny na stronie www.cavaliada.pl, można to zrobić jeszcze dziś. – Zapisały się już 24 szkoły i przedszkola – podaje dyr. Karwański.
Parkingi
Teren wokół Targów Lublin zajmą stajnie i koniowozy, więc nie będzie tam możliwości parkowania. Samochody można bezpłatnie zostawić na parkingach pobliskiego stadionu Arena Lublin.
Bilety
Wstęp na zawody w zależności od dnia kosztuje od 25 do 65 zł. Karnet na cztery dni – 199 zł. Na towarzyszące rozgrywkom sportowym Targi Sprzętu i Akcesoriów Jeździeckich (stoiska zajmują całą Halę A) obowiązują bilety w cenach 8 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).