Nawet o złotówkę zdrożeje paczka papierosów. Ale prawdziwy szok przeżyją amatorzy fajek i skrętów. Po wzroście akcyzy za pudełko tytoniu zapłacą... 120 zł. To dwa razy więcej niż do tej pory.
- Palę paczkę niebieskich "L&M” dziennie. Zobaczyłam, że w kiosku kosztują już ponad 8 zł - mówi pani Elżbieta z Lublina. - A na targu tylko 5 zł. Chyba się przerzucę. Albo zacznę robić skręty.
Ale amatorzy tytoniu do fajek i skrętów mogą przeżyć prawdziwy szok. Akcyza na tytoń wzrosła bowiem aż o... 170 proc. I właśnie ta podwyżka spędza sen z powiek szefom Lubelskich Zakładów Tytoniowych.
- Z wielką troską patrzę w przyszłość - nie kryje Marek Maj, prezes LZT. - 90 proc. naszej produkcji to tzw. tytoń cięty, z którego ręcznie wyrabia się papierosy. Kupują go najczęściej osoby, dla których papierosy są po prostu za drogie. Do tej pory za półkilogramową paczkę tytoniu płaciły 56 zł. Teraz zapłacą ponad 120 zł. Kogo będzie na to stać?
Lubelskie zakłady, które zatrudniają 200 osób, wyprzedały zapasy tytoniu i chwilowo wstrzymały produkcję. Prezes Maj nie chce w tej chwili mówić, jak podwyżki odbiją się na kondycji firmy i zatrudnieniu. - Na razie patrzymy, jak na skok cen zareaguje rynek - dodaje Maj. - Obawiam się, że od razu wzrośnie przemyt papierosów i tytoniu zza wschodniej granicy. I oczywiście spadnie popyt na nasze wyroby.
Z obawą w przyszłość patrzą też lubelscy plantatorzy tytoniu. Na Lubelszczyźnie jest ich ponad 4 tysiące. - Przegramy w konkurencji z kontrabandą ze wschodu. W dodatku, budżet państwa niewiele na tym zyska - mówi bez ogródek Wiesław Gągała, prezes Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu w Lublinie. - Podwyżki akcyzy odbiją się najpierw na Lubelskich Zakładach Tytoniowych, a potem na plantatorach. Nie wiem czy w ogóle to przetrwamy.
Za obniżeniem akcyzy na tytoń cięty murem opowiedzieli się kilka miesięcy temu lubelscy parlamentarzyści z PiS i PSL. Prognozowali, że drastyczny jej wzrost może być tragiczny w skutkach dla naszego regionu. Dziś mówią, że to gorzka satysfakcja patrzeć, jak spełnia się czarny scenariusz.
- Nawet Unia nie wymagała od nas tak wysokiego wzrostu akcyzy na tytoń - mówi Jan Łopata, poseł PSL. - Lubelszczyzna zawsze była tytoniowym potentatem, a teraz możemy całkiem zniknąć z rynku. Nikt, zresztą, przez te podwyżki nie przestanie palić. A ludzie pójdą kupować papierosy i tytoń na targ.