Sporo obaw zgłosili Ratuszowi mieszkańcy terenów obok planowanej elektrowni na słomę, która miałaby stanąć przy ul. Mełgiewskiej. Niektórzy oczekują wręcz zmiany lokalizacji, bo obawiają się zanieczyszczeń powietrza, hałasu i wzmożonego ruchu ciężarówek
Elektrownię zamierza postawić spółka TergoPower. Instalacja stanęłaby na terenie dawnej fabryki samochodów. Jej paliwem ma być słoma dowożona tu w wielkich belach ciężarówkami kursującymi co 6 minut, pięć dni w tygodniu, od godz. 6 do 22. O połowę rzadziej ciężarówki mogłyby kursować dopiero po wybudowaniu bocznicy kolejowej.
Takie natężenie ruchu jest jednym z powodów obaw mieszkańców zgłaszanych podczas konsultacji prowadzonych przez Urząd Miasta. – Wnosili o zmianę lokalizacji elektrowni ze względu m.in. na niszczenie nawierzchni dróg ul. Mełgiewskiej i Tyszowieckiej przez samochody dowożące słomę – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Ale nie tylko to budzi niepokój mieszkańców. – Wnosili o szczegółowe obliczenia zanieczyszczenia powietrza ze spalania i transportu słomy, o określenie jaka ilość popiołów nie wychwyconych przez filtry spadnie na teren osiedla przy ul. Grygowej. Inne pytania dotyczyły prognozowanego poziomu hałasu, jak też wpływu nowej elektrowni na magazyny spożywcze i firmy produkujące żywność. Podkreślają też, że 70-metrowy komin zaburzy widok.
Wszystkie te wątpliwości, jak też wyjaśnienia inwestora będzie musiał wziąć pod uwagę Urząd Miasta, do którego należy wydanie decyzji środowiskowej, o którą ubiega się spółka TergoPower.
Ratusz nie może jednak takiej decyzji wydać bez wcześniejszego uzgodnienia z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska oraz sanepidem. A obie te instytucje też mają wątpliwości. Sanepid już poinformował, że potrzebuje czasu do 21 sierpnia, a RDOŚ wezwała inwestora do złożenia wypisu i wyrysu z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
A obok ciepłownia
W Ratuszu toczy się też postępowanie w sprawie wniosku spółki MEGATEM EC, która do prowadzonej przez siebie elektrociepłowni przy ul. Mełgiewskiej chce dobudować drugą część zasilaną paliwem z odpadów. Dowożące ją ciężarówki miałyby tu przyjeżdżać średnio co 9 minut. Także ta inwestycja wywołuje duże niezadowolenie mieszkańców, nie tylko najbliższej okolicy, ale też bardziej odległych dzielnic.