Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Szary i kanciasty gmach Galerii Centrum pozostanie najwyżej na widokówkach. W jego miejscu stanie nowa kamienica
nawiązująca do tej z czasów przedwojennych. Wewnątrz znajdą się sklepy, biura i restauracje.
Takie plany ma warszawska spółka Centrum Development & Investments (CDI), właściciel sieci sklepów z logo Galeria Centrum.
Firma opracowuje właśnie koncepcję nowego centrum handlowego, które ma powstać w miejscu peerelowskiego Powszechnego Domu Twarowego "Sezam”. Nowy budynek stałby w jednej linii z kościołem oo. Kapucynów i ciągnąłby się wzdłuż ul. Kapucyńskiej aż pod sam gmach Teatru im. Osterwy.
Takie plany ma warszawska spółka Centrum Development & Investments (CDI), właściciel sieci sklepów z logo Galeria Centrum.
Firma opracowuje właśnie koncepcję nowego centrum handlowego, które ma powstać w miejscu peerelowskiego Powszechnego Domu Twarowego "Sezam”. Nowy budynek stałby w jednej linii z kościołem oo. Kapucynów i ciągnąłby się wzdłuż ul. Kapucyńskiej aż pod sam gmach Teatru im. Osterwy.
- Chcemy odtworzyć gabaryty hotelu Victoria, który niegdyś stał w tym miejscu i został zburzony na początku II wojny światowej - mówi architekt Krzysztof Ingarden, twórca koncepcji. Budynek nie byłby wierną kopią hotelu, miałby za to bardzo mocno do niego nawiązywać, m.in. poprzez zaokrąglony narożnik. Taki sam, jak w hotelu Europa i pobliskiej kamienicy, w której mieści się salon komórkowej sieci Orange.
Budynek będzie miał jedną kondygnację podziemną na całej swej powierzchni i trzy kondygnacje naziemne. Pod ziemią, na parterze i częściowo również na I piętrze, znajdą się sklepy i garaże. Wyżej ulokowane będą biura i restauracje. - Bliżej ul. Narutowicza będzie jeszcze trzecie piętro, stworzone po to, by zrównać nowy gmach z wyższym od niego teatrem - dodaje Ingarden.
Architekci długo przygotowywali się do projektowania tego gmachu, m.in. wertując dokumentację w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków. Twórcy koncepcji szukali dokumentów i zdjęć mówiących o tym, jak ten teren wyglądał przed wojną.
Niedawno inwestor spotkał się też z władzami miasta. Nieoficjalnie wiadomo, że w najbliższym czasie spółka ma wystąpić do Urzędu Miasta o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. - Na razie jeszcze taki wniosek nie wpłynął - informuje Jacek Gurbiel, dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki w Urzędzie Miasta.
- Mamy ogólne plany inwestycji w Lublinie. Nie ma jeszcze wizualizacji, jest wstępna koncepcja, na razie się przygotowujemy i na tym etapie nie chcę nic mówić o tym przedsięwzięciu - mówi Agata Mikołajczak, rzecznik CDI.
Budynek będzie miał jedną kondygnację podziemną na całej swej powierzchni i trzy kondygnacje naziemne. Pod ziemią, na parterze i częściowo również na I piętrze, znajdą się sklepy i garaże. Wyżej ulokowane będą biura i restauracje. - Bliżej ul. Narutowicza będzie jeszcze trzecie piętro, stworzone po to, by zrównać nowy gmach z wyższym od niego teatrem - dodaje Ingarden.
Architekci długo przygotowywali się do projektowania tego gmachu, m.in. wertując dokumentację w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków. Twórcy koncepcji szukali dokumentów i zdjęć mówiących o tym, jak ten teren wyglądał przed wojną.
Niedawno inwestor spotkał się też z władzami miasta. Nieoficjalnie wiadomo, że w najbliższym czasie spółka ma wystąpić do Urzędu Miasta o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. - Na razie jeszcze taki wniosek nie wpłynął - informuje Jacek Gurbiel, dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki w Urzędzie Miasta.
- Mamy ogólne plany inwestycji w Lublinie. Nie ma jeszcze wizualizacji, jest wstępna koncepcja, na razie się przygotowujemy i na tym etapie nie chcę nic mówić o tym przedsięwzięciu - mówi Agata Mikołajczak, rzecznik CDI.
