Nie ma co liczyć na szybkie rozpoczęcie budowy centrum handlowego IKEA. W optymistycznej wersji inwestor będzie miał komplet niezbędnych dokumentów dopiero późną jesienią. O ile na przeszkodzie nie staną sąsiedzi
– Może to zrobić każda ze stron, a jest ich 27 – wyjaśnia Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta. – Wpłynęło już kilka pierwszych pism. Odpowiemy na wszystkie. Plan przebudowy układu komunikacyjnego można obejrzeć w Wydziale Architektury.
Mieszkańcy pytają m.in. o wjazdy na posesje, których w projekcie zabrakło. Nie wiadomo jeszcze, czy urzędnicy wprowadzą stosowne zmiany i w jakim zakresie. Ten problem to jednak drobnostka w porównaniu z planowanym przebiegiem ul. Nasutowskiej. Dzisiaj to gruntowa droga. W przyszłości ma się zamienić w ruchliwą arterię z trzema pasami ruchu, chodnikami i ścieżką rowerową. Część nowej trasy przebiegnie po prywatnych działkach.
– Przebiegu drogi nie zmienimy, bo został on dokładnie określony w planie zagospodarowania przestrzennego – dodaje Kieliszek.
Mieszkańcy ul. Nasutowskiej przekonują, że budowa centrum IKEA im nie przeszkadza. Ale na planowany przebieg ul. Nasutowskiej się nie zgodzą.
– Z planów wynika, że samochody pojadą kilka metrów od mojego domu – mówi nam jeden z mieszkańców. – Dlaczego miałbym się na to godzić? To inwestycja związana z centrum handlowym, więc nowe pasy ruchu powinny pobiec przez działkę prywatnego inwestora.
Ten zaś musi czekać, bo budowa samego centrum nie ma sensu, jeśli nie będzie zgody na nowy układ komunikacyjny.
– Decyzji w tej sprawie należy się spodziewać jesienią – dodaje Kieliszek.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ratuszowe procedury zakończą się na przełomie października i listopada. Dopiero wtedy inwestor będzie mógł myśleć o wbiciu pierwszej łopaty. Oczywiście o ile wojewoda uzna, że decyzja w sprawie przebudowy dróg jest zgodna z prawem. Kiedy dokument się uprawomocni, nie będzie już drogi odwoławczej. Inwestycja jest bowiem realizowana w oparciu o tzw. specustawę drogową.