Niewinny – stwierdził sędzia Andrzej Woźniak o pośle Januszu Palikocie. O zniesławienie polityka oskarżał radny Piotr Więckowski.
Telewizja pokazała wypowiedzi Palikota, w których poseł skrytykował tych, którzy głosowali przeciw uchwale. Wynikało z nich, że według niego kierowali się prywatnym interesem.
Więckowski skierował do sądu prywatny akt oskarżenia. Oskarżał posła o zniesławienie.
Sąd doszedł do wniosku, że poseł nie zniesławił radnego, bo w ogóle nie chciał, żeby jakakolwiek jego wypowiedź była wyemitowana w programie Misja Specjalna.
- To decydująca okoliczność, że nie można mu przypisać popełnienia tego czynu – stwierdził sędzia.
Sąd przesłuchał dziennikarzy, którzy pracowali przy powstaniu programu. Okazało się, że Palikot wypowiadał się przed kamerą lecz potem zażądał, żeby swoje wypowiedzi autoryzować. Ostatecznie, jego adwokat wysłał do telewizji pismo i e-maila, że nie zgadza się na pokazanie wypowiedzi.
Pracownicy telewizji tłumaczyli w sądzie, że nic o takim piśmie nie wiedzieli.
- Gdyby nawet pismo nie dotarło, to znaczenie ma to, że Janusz Palikot, wyraził wolę, żeby jego wypowiedź nie została wyemitowana – tłumaczył sędzia. – Nie miał więc zamiaru nikogo zniesławić.
Sędzia dodał również, że Palikot nie wymienił w swoich wypowiedziach radnego Więckowskiego z nazwiska. Użył je dopiero lektor.
Na ogłoszeniu wyroku był tylko Więckowski. Zapowiedział, że odwoła się od wyroku.