
Pewien urzędnik chciał kupić w markecie OBI piłę. Ochrona wzięła go za kolportera fałszywych pieniędzy, a policja skuła w kajdanki. Tymczasem banknot, którym płacił mężczyzna, okazał się prawdziwy.

- Jeden z nich sprawdził na dotyk banknot i orzekł, że na sto procent jest fałszywy - opowiadał w sądzie Edward W.
Ochroniarze zaprowadzili mężczyznę na zaplecze. Zamieszaniu przyglądało się kilkadziesiąt osób. Przyjechała policja. Edward W. został skuty w kajdanki i wyprowadzony do radiowozu.
- Potraktowano mnie jak jakiegoś mafioso - skarżył się mężczyzna. - Policjant pytał mnie, ile jeszcze mam podrobionych banknotów. I straszył, że jak posiedzę 48 godzin, to sobie przypomnę.
W końcu mieszkaniec Lublina trafił na przesłuchanie. Po dwóch godzinach od zatrzymania wypuszczono go do domu. Po kilku miesiącach dostał pismo z policji: ekspertyza wykazała, że jego banknot był prawdziwy. Dochodzenie umorzono.
Mężczyzna twierdzi, że bardzo przeżył pomyłkę w sklepie. Kierownictwo marketu odpowiedziało mu, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Takie stanowiska prezentował też prawnik firmy na wczorajszym procesie.
- Było takie zdarzenie, ale przebiegało inaczej niż opisuje je powód - stwierdził pełnomocnik OBI. Mają o tym zaświadczyć pracownicy sklepu, którzy zostali wezwani na świadków.
Sąd zwrócił się też o przystąpienie do procesu miejskiego rzecznika konsumentów. To m.in. ze względu na precedensowy charakter sprawy. - Teraz jest mniej skarg na zachowanie ochrony w sklepach niż jeszcze parę lat temu - mówi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. - Rzadziej dochodzi do przekroczenia uprawnień przez ochronę, a sporne sytuacje z klientami załatwianie są dyskretnie, tak, żeby nikt tego w sklepie nie widział.
Komentarze 11
Idz do Novej, tam się już jest złodziejem ,po wzięciu koszyka.
Idz do Novej, tam się już jest złodziejem ,po wzięciu koszyka. rozwiń
Do tego wątpię, żeby tester elektroniczny umiał odczytać mikrodruki i linie papilarne!
Pozdrawiam
Pracownik Banku
Trudno tu winić kasjera - ekspertyzy dokonuje tester banknotów, jeśli pokazał, że jest fałszywy, to kasjer miał prawo (a może nawet obowiązek) uznać go za fałszywy. Ale ochroniarz, który potwierdził to "na dotyk".... Nie wiem jak to skomentować.
Każdy klient OBI czuje sie jak pospolity przestępca... to jest zwykłe skur......two.
A poza tym... Jest taka zasada, że złodziej w każdym widzi podobnego sobie - ZŁODZIEJA.
Idz do Novej, tam się już jest złodziejem ,po wzięciu koszyka.
Idz do Novej, tam się już jest złodziejem ,po wzięciu koszyka. rozwiń
Do tego wątpię, żeby tester elektroniczny umiał odczytać mikrodruki i linie papilarne!
Pozdrawiam
Pracownik Banku
Trudno tu winić kasjera - ekspertyzy dokonuje tester banknotów, jeśli pokazał, że jest fałszywy, to kasjer miał prawo (a może nawet obowiązek) uznać go za fałszywy. Ale ochroniarz, który potwierdził to "na dotyk".... Nie wiem jak to skomentować.
Każdy klient OBI czuje sie jak pospolity przestępca... to jest zwykłe skur......two.
A poza tym... Jest taka zasada, że złodziej w każdym widzi podobnego sobie - ZŁODZIEJA.