Bilety 30-minutowe mogą zniknąć z cennika komunikacji miejskiej. Ratusz chce je zastąpić droższymi 60-minutowymi. Prezydent zapewnia, że to nie podwyżka, ale "przebudowa” taryfy.
Ale teraz powstaje całkowicie nowy cennik i w nim wspomniany bilet może się już nie znaleźć. – Zarząd Transportu Miejskiego robi przegląd taryfy i tego, co się w niej sprawdziło, a co nie – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Dlaczego cennik pisany jest od nowa?
Powód jest prozaiczny: Ratusz planuje rozszerzenie prawa do bezpłatnych przejazdów dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej wraz z opiekunami. A prawnicy zauważyli, że nie da się tego dopisać do istniejącego cennika, tylko trzeba napisać nowy.
Prezydent nie pozostawia złudzeń: taki bilet będzie droższy. – Jeśli będzie dłużej ważny, to tak – przyznaje Żuk. Ile miałby kosztować? – Nie była jeszcze rozważana cena – stwierdza Góźdź. Prezydent zastrzega, że o podwyżce nie ma mowy, bo nie zdrożeje żaden bilet, a tylko jeden z obecnych zostanie zastąpiony innym.
Na zmianie mogą skorzystać ci, którzy korzystają z przesiadek, a ich podróż trwa dłużej niż pół godziny. Pozostali mogą przerzucić się na mniej atrakcyjne od obecnych 30-minutowych bilety jednorazowe nie uprawniające do przesiadek, które kosztują 3,20 zł.
Zmiana, o ile wejdzie w życie, może sprawić, że pasażerowie będą uciekać od wyższych cen kupując bilety okresowe, które już teraz opłacają się bardziej od tych kasowanych. ZTM planuje też poszerzenie asortymentu biletów okresowych w strefie podmiejskiej tak, by był równie szeroki jak tych ważnych w samym Lublinie. Ma to m.in. związek z planami uruchomienia drugiej linii do Świdnika, która kursowałaby przez Zadębie i Mełgiew. – Niewykluczone, że linia rozpoczęłaby kursy w wakacje – dodaje Góźdź.
Miasto zamierza przyznać prawo do bezpłatnych przejazdów niepełnosprawnym dzieciom i młodzieży do 16 roku życia bez względu na stopień niepełnosprawności i cel podróży. Ratusz ma też ulżyć rodzinom niepełnosprawnych uczniów i studentów od 16. do 26. roku życia. Opiekunowie takich osób mających znaczny stopień niepełnosprawności będą mogli wracać bez biletu po odwiezieniu dziecka na zajęcia. Natomiast osoby niepełnosprawne w stopniu umiarkowanym i lekkim korzystające teraz z biletów ulgowych nie będą musiały ich kasować na trasie z domu do szkoły, ośrodka terapii i rehabilitacji, ośrodka wsparcia albo warsztatów terapii zajęciowej. Na tych trasach (i z powrotem bez osoby niepełnosprawnej) za darmo pojadą również opiekunowie osób niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym.