Ksiądz Artur Drozdek wyznał miłość Joannie Zalewskiej, nauczycielce historii. Oboje pracują w lubelskiej Szkole Podstawowej Nr 20.
Zakochani dostali... gromkie brawa, bo katecheta grał Księcia a pani od historii była Kopciuszkiem. Spektaklem, w którym wystąpiło pół pokoju nauczycielskiego szkoła uświetniła swoje sobotnie dni otwarte.
- Tak, tak, oni wszyscy mnie uczą albo uczyli w młodszych klasach - śmieje rozbawiona się blondynka z kucykiem, która nie ma czasu na rozmowę z dziennikarzem, bo właśnie Macocha (katechetka) z córkami (polonistka i informatyczka) właśnie będą się szykowały na bal i pomiatały Kopciuszkiem.
Każde pojawienie się na scenie nowej belferskiej postaci było witane brawami i śmiechem.
- My też bawiliśmy się rewelacyjnie, odkryliśmy nowe talenty i chyba założymy regularny teatr - mówi Kinga Ostrowska, wicedyrektorka szkoły przy Piłsudskiego, który wyreżyserowała bajkę. - Trzeba pokazać na co nas stać i zachęcić dzieci z okolicznych przedszkoli by wybrały właśnie naszą placówkę.
Nauczyciele dwa tygodnie mieli próby, scenografię przygotowywała Joanna Możdzeń, bajkowa Królowa (w cywilu: nauczanie zintegrowane), kostiumy pożyczali i trochę szyli sami.
- Bajka mu się podobała ale chyba jest za bardzo zestresowany - mówi za Maksymiliana Jarockiego jego mama. - Chciałam, żeby zobaczył szkołę, bo 1 września będzie już uczniem. Dzieci siostry tu się uczyły i były zadowolone - dodaje i zagląda z chłopcem i jego młodszym bratem Damianem do sali gdzie uczniowie pokazują jak wygląda u nich lekcja gimnastyki.
Wszystkie dzieci, które przyszły zobaczyć "dwudziestkę” dostawały balony i drobne upominki. Kolejna impreza integracyjna będzie 1 czerwca, wówczas nauczyciele ponownie wystawią "Kopciuszka”.
Agdy