Pierwsza beczka tegorocznego mętnego cydru „pękła” równo w sobotnie południe. To był znak do rozpoczęcia Lubelskiego Święta Młodego Cydru na Starym Mieście w Lublinie.
Damian i Piotrek przyjechali na święto z Świdnika. – Zaczęliśmy od gry terenowej. Pochodziliśmy po Starym Mieście, zebraliśmy punkty i wymieniliśmy na cydr – mówi Damian. – Lubimy cydr i dlatego przyjechaliśmy do Lublina. Na stosikach są cydry, których nie można kupić w marketach. Smakują zupełnie inaczej. I to mi się podoba, że mogę poznać różne smaki cydru. Szczerze, nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale większość piłbym częściej – dodaje Piotr.
To już trzecia edycja Lubelskiego Święta Młodego Cydru. W tym roku na Starym Mieście w Lublinie wystawiło się aż 14 cydrowni w naszego regionu oraz z sąsiedzkiego Mazowsza, Sandomierza, a nawet z Wielkopolski.
– W tym wydarzeniu uczestniczymy od samego początku. Tym razem przywieźliśmy nasz premierowy „Cydr grójecki” - mówi Wojtek Parapura z warszawskiego Centrum Cydru. – Dobry cydr musi być zrobiony z świeżego soku jabłkowego. My używamy surowca z sadów grójeckich – dodaje.
Lublin już po raz trzeci jest stolicą polskiego cydru. – Rola Lublina jest ogromna, niemal jak Florencji w przypadku Toskanii. To Lublin jest ośrodkiem kulturalnym, który niejako musi obligować wytwórców cydru, aby osiągali coraz wyższy poziom, wyższą jakość – mówi Robert Ogór, szef Ambry, organizatora tego wydarzenia. – Pokazujemy, jak można zagospodarować nadprodukcję jabłek w Polsce. Do tego jednak potrzebna jest oddolna inicjatywa sadowników w celu szybszego tworzenia cydrowni rzemieślniczych – dodaje prezes Ogór.
Poza napojem z jabłek, można się rozsmakować w dobrej muzyce. Finałowy koncert „Spragnieni lata” (start sobota godzina 18, koniec godz. 22) przyciąga ludzi z całego regionu. – Na koncercie jesteśmy na „stówę”. Przyjechaliśmy z Białej specjalnie dla Moniki Brodki i Natalii Przybysz. Impreza jest naprawdę fajna – mówią Wojtek, Ola, Kasia i Marcin z Białej Podlaskiej.
Przez cały czas ludzie z kubeczkami krążyli pomiędzy stoiskami, uczestniczyli w licznych wydarzeniach kulturalnych i bawili się na całego. Podczas święta można było spróbować 14 różnych cydrów, w tym 1000 litrów premierowego mętnego cydru lubelskiego lub świeżego soku, którego wytłoczono także 1000 litrów.